LESZNOWOLA Do zdarzenia doszło w sobotę na zamkniętym osiedlu przy ul. Słonecznej 105 w Starej Iwicznej. – Teraz boję się wychodzić z domu – mówi pani Jolanta. – Gdyby na moim miejscu było dziecko, mogło dojść do tragedii…
– Te psy są prawdziwą zmorą – mówi nasza czytelniczka. – A raczej nie psy, tylko ich właściciele. Na naszym osiedlu jest około 30 czworonogów. Często biegają bez smyczy i kagańca. Już kilka tygodni temu miałam sytuację, że mały piesek ugryzł mnie w stopę. Wtedy nic poważnego się nie stało. W sobotę większy pies ugryzł mnie pod lewym kolanem. Nie przeciął skóry, ale zrobił się ogromny krwiak. Byłam z tym u lekarza. Stwierdził, że powinnam sprawdzić, czy pies był szczepiony. Trudno jednak to zrobić, bo nie mogę zastać jego właścicieli…
Pani Jolanta twierdzi, że biegające po osiedlu psy nie tylko stanowią zagrożenie, ale też brudzą.
– Pomimo tabliczek postawionych przez administrację, wiele osób nie sprząta po swoich czworonogach – dodaje. – Wystarczy się rozejrzeć – w wielu miejscach leżą kupy.
Przepisy mówią, że na terenie publicznym właściciel psa ma obowiązek trzymać go na smyczy. Jeśli tego nie robi, grozi mu mandat w wysokości 250 zł. Policja albo straż miejska mogą zalecić także 14-dniową obserwację psa przez weterynarza, po której wydawane jest stosowne zaświadczenie.
– Przypadki pogryzień przez psy można do nas zgłaszać, wówczas wszczynana jest stosowna procedura – zapewnia nadkom. Jarosław Sawicki, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie.
Właściciele psów muszą liczyć się także z tym, że ofiary czworonogów skierują sprawę do sądu i z powództwa cywilnego będą domagać się odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu oraz zwrotu kosztów leczenia.
[AKTUALIZACJA] Po publikacji artykułu skontaktował się z nami pan Grzegorz, który widział zajście. – To wszystko wyglądało zupełnie inaczej – mówi. – Pies nie ugryzł tej pani, tylko na nią skoczył. We wtorek na pani otrzymała zdjęcie książeczki szczepień psa.
TW
Gaz pieprzowy ale coś w tym stylu i właściciel zaraz się znajdzie ,,ratować,, agresywne bydle.
To nie wina psa ze ma głupiego właściciela.. a jak atakuje, to też z ludzkiej głupoty czy wręcz agresji. Pies to zwierzę, kocham swoje nad życie ale zawsze ich pilnuje, nigdy nie puszczam w samopas.
Przy okazji ludzie, jak widzicie biegającego psa po ulicy – dzwońcie po służby! w TYM TYGODNIU DUŻY RUDY PIES BIEGAŁ wzdłuż Alei KALIN w Piasecznie , obok chodzily dzieci.. mijały go.. rodzice też… i nic. ZNIECZULICA. A jak pies był katowany to nie wiadomo co mu przyjdzie do głowy. Rodzice XXI wieku obudzcie sie, bo potem jest wina psa, policji, dziecka tylko nie wasza.
1. To pies z budynku 105A.
2. Do dzisiaj do wieczora osoba „pogryziona” z nie zgłosiła się ani do lekarza w ciągu 24h, ani nie zgłosiła się z tym faktem na policję.
3. Faktycznie nie otrzymała jeszcze żadnych wiarygodnych dokumentów a właściciele obecnie nie chcą jej tego pokazać.
Wszystkie informacje od źródła.
Dokumenty zostały pokazane dwukrotnie… Jak na razie „pogryziona” twierdzi że nie są to dokument tego psa… Informacja od źródła.
Proponuję pogryźć właściciela…