Może lody dla ochłody? Lodziarnie prześcigają się w pomysłach na nietypowe smaki

4

PIASECZNO Okazuje się, że Piaseczno lodami stoi. W tej chwili w mieście jest przynajmniej pięć dobrych lodziarni, oferujących zarówno smaki tradycyjne jak i nietypowe, autorskie kompozycje


Najstarsze są lody igga, które można dostać przy miejskim rynku (filie lodziarni znajdują się w Chyliczkach i Konstancinie). Firma została założona w roku 1986, ma liczną rzeszę zwolenników oraz zdecydowanie największy wybór słodkości, m.in. gofrów w różnych odsłonach. Niestety, w piaseczyńskiej lodziarni nie można płacić kartą. Podobnie zresztą jak w Lodziarni Tęczowej przy ul. Chyliczkowskiej (obsługa zapewnia, że wkrótce ma się to zmienić). Tu każdego dnia do wyboru jest kilkanaście smaków lodów (w ofercie są także lodowe Flurry), w tym wiele owocowych, na bazie nie tylko śmietanki, ale także naturalnego jogurtu czy mascarpone.

Azalisz każdego dnia oferuje inne smaki lodów

Serca mieszkańców Piaseczna w ciągu ostatnich dwóch lat zdobyła także lodziarnia Azalisz, która ma obecnie dwa punkty – przy ul. Kościuszki i Chyliczkowskiej. Tu każdego dnia do wyboru jest około sześciu smaków lodów. W ofercie są stele obecne lody śmietankowe oraz solony kajmak (te podobno szczególnie przypadły mieszkańcom naszego miasta do gustu), które są uzupełniane codziennie o inne, często nietypowe smaki, wymyślane na bieżąco przez właścicielki.
– Klienci bardzo pozytywnie reagują na nasze lodowe eksperymenty – mówi Ewelina Rosłon, współwłaścicielka lodziarni. – Nawet starsze osoby często dają się namówić na nietypowe kompozycje, jak jagodowa delicja czy ptasie mleczko cytrynowe. Inna sprawa, że zawsze dajemy klientom spróbować naszych lodów, jeśli tylko mają na to ochotę, albo nie są do pewnych połączeń przekonani…
Lody w Azalisz zawierają tylko naturalne składniki: mleko, śmietankę, jajka, cukier. W ofercie prawie zawsze jest jakiś sorbet (największym powodzeniem cieszy się arbuzowy).
– Nie używamy utwardzaczy, dlatego niektórym nasze lody mogą wydawać się nieco wodniste – tłumaczy Ewelina Rosłon. W obydwu lodziarniach Azalisz można płacić kartą.

TW

4 KOMENTARZE

  1. Azalisz ze swoimi lodami przebija wszystko. Szkoda tylko że w/w lodziarnia od początku swojego istnienia podrożała dwukrotnie (na początku 2 gałki kosztowały 4 zł, teraz za jedną gałkę każą sobie płacić 3,5zł, cóż…)

  2. Tak promowane Azalisz to oprócz solonego kajmaku nic, dosłownie nic pysznego. Eksperymentów wystarczy, sorbet grejprutowy nieee, nigdy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię