POWIAT Do 2020 roku w powiecie piaseczyńskim łupem złodziei padało średnio około 80 pojazdów rocznie. W 2021 roku tych samochodów było już 133. Niestety, wszystko wskazuje na to, że w tym roku zostanie pobity kolejny rekord, bo do tej pory skradziono już 110 aut. – Tak dłużej być nie może, to pewnie lokalna szajka. Policja powinna wreszcie zrobić z nią porządek – uważa pan Bartłomiej, nasz czytelnik

W nocy z 17 na 18 października skradziono kolejne dwa samochody. Tym razem w Piasecznie zginął srebrny ford transit z 2019 roku o wartości 96 tys. zł, a na ulicy Magnolii w Nowej Woli brązowa toyota camry z 2021 roku o wartości około 120 tys. zł.
– To auto zostało skradzione na zamkniętym osiedlu – opowiada pan Bartek, który mieszka tuż obok. – Dwa tygodnie temu, na ulicy Borówki sąsiadowi zginęła toyota RAV4. Policjanci z Lesznowoli mówią, że niemal codziennie jest zgłaszana kradzież auta – nie kryje swej irytacji mężczyzna, dodając że to poważny problem, który bezwzględnie trzeba nagłośnić.
– Czy Lesznowola, i w ogóle cały powiat, ma być hurtownią dla złodziei samochodów? – pyta pan Piotr, inny czytelnik. – Nie chcemy martwić się zostawiając samochód pod domem, czy rano będziemy mieli do czego wsiąść. Ci złodzieje nie są z Krakowa czy Szczecina. To pewnie lokalna szajka. Dlatego policja powinna dowiedzieć się, kto kradnie nasze samochody i pozamykać wreszcie tych złodziei – dodaje.
Zapytaliśmy policjantów, czy w związku z dużą liczbą kradzionych pojazdów, podejmują jakieś dodatkowe działania.
– Funkcjonariusze z wydziału kryminalnego intensyfikują pracę operacyjną i działania kontrolne – zapewnia asp. Magdalena Gąsowska, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie. – Niestety, nie mogę mówić o szczegółach.

TW