GÓRA KALWARIA Wczoraj wieczorem decyzją prokuratora zostały zmienione zarzuty dwóm kobietom, które kilkanaście dni temu w rejonie jeziorka moczydłowskiego w Moczydłowie próbowały zabić swojego kilkumiesięcznego psa
Sprawa ta zbulwersowała całą Polskę. 15 sierpnia przed południem chodząca z kijkami kobieta zauważyła dwie panie, kopiące w foliowy worek. Z worka dochodził skowyt psa. Kiedy spacerująca zaczęła krzyczeć, kobiety wrzuciły worek do wody, wsiadły do samochodu i szybko odjechały. Jak się okazało, w wyciągniętym z jeziorka pakunku był… duży kamień i zakrwawiony, kilkumiesięczny szczeniak z łapami skrępowanymi taśmą. Pies był pobity i opuchnięty. Niedługo potem obydwie kobiety, Janina H. i Inga H., zostały zatrzymane. Początkowo usłyszały zarzut usiłowania uśmiercenia zwierzęcia, za co grozi do 3 lat pozbawienia wolności.
– W czwartek wieczorem odbyło się ponowne przesłuchanie obydwu pań – informuje nadkom. Jarosław Sawicki z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie. – Decyzją prokuratury zmieniono kwalifikację prawną czynu na surowszą.
60-latka i 22-latka mają odpowiadać teraz za usiłowanie zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Prokuratura ma wnioskować, aby obydwie panie zostały także poddane obserwacji psychiatrycznej.
TW
Odrazu odstrzelić nie do pierdla za łagodnie dla nich
Proszę o informację czy Piesek dochodzi do siebie.
śliczniutki jest aż sie chce przytulić go