KONSTANCIN-JEZIORNA Kilkudziesięciu mieszkańców osiedla „U Siebie” w Czarnowie protestuje przeciwko budowie gminnej drogi w miejscu osiedlowego deptaka. – Jestem zaskoczony tą inicjatywą, bowiem plany gminy dotyczące zagospodarowania tej części miejscowości były znane mieszkańcom od dawna – komentuje Kazimierz Jańczuk, burmistrz Konstancina-Jeziorny
Pod protestem, który trafił już do gminy, podpisały się jak dotąd 64 osoby.
– Nie zgadzamy się na przekształcenie fragmentu ulicy Topazowej, stanowiącej od początku naszego osiedla ciąg pieszy i zielony teren rekreacyjny z zabawkami dla dzieci w utwardzoną ulicę, którą będą jeździły samochody – mówi Andrzej Sroczyński, reprezentant niezadowolonych mieszkańców. – Zmiana funkcji tego terenu jest nie tylko wbrew naszej woli, ale i zdrowemu rozsądkowi – dodaje.
W piśmie, które wpłynęło już do magistratu, mieszkańcy podnoszą, że deptak od początku istnienia osiedla był terenem rekreacyjnym, miejscem spotkań i zabaw dla dzieci. Własnym sumptem obsadzono go zielenią, dbano o niego i regularnie konserwowano zabawki. Dodają, że nie potrzebują kolejnej drogi wewnętrznej, a dwa lata temu burmistrzowie zapewniali ich, że nowa ulica w tym miejscu nie powstanie.
– Jeśli władze koniecznie chcą wydać jakieś pieniądze na naszym terenie to prosimy o renowację deptaka, którego fragment w ramach niedawno prowadzonych robót został zdewastowany – dodają protestujący ludzie.
Burmistrz Kazimierz Jańczuk nie kryje swego zaskoczenia protestem mieszkańców.
– Mamy od dwóch lat dokumentację na budowę dróg i odwodnienia na terenie Czarnowa. Tylko w tym roku zarezerwowaliśmy na to w budżecie około 3,5 mln zł – wyjaśnia. – Gmina rozpoczęła budowę dróg w tym rejonie w ubiegłym roku. Wykonaliśmy już część prac za około 600 tys. zł i planowane są kolejne. Przypominam, że jakiś czas temu wykupiliśmy grunty pod drogi i odwodnienie. Teraz realizujemy planowane od dawna inwestycje. Pod Topazową przebiega główny kolektor odprowadzający wodę z wyżej położonych ulic. Jeśli po zrealizowaniu zadania okaże się, że jest jeszcze miejsce na część pasa zieleni, to na pewno go zostawimy.
TW
Nie ma problemu, mieszkańcy i Pan sołtys Adam Marciniak z sąsiedniej wsi Żabieniec, chętnie przyjmą pomoc Konstancina i środki na rozwój infrastruktury drogowej u siebie- po co uszczęśliwiać mieszkańców Czarnowa na siłę.
Jacy to mieszkańcy Czarnowa, jest tam kilka domów z których połowa stoi pusta.
Najpierw sami zabiegali o to żeby zrobić im drogi a teraz nie chcą. Ludziom się nie dogodzi.
Wielu innych mieszkańców nie ma porządnych dojazdów do swoich działek lub musi robić je na własny koszt, a tu jak jest pomoc to jest problem.
A ten pas zieleni o którym mowa jest tak zarośnięty jakby tak kilka lat nikt nie sprzątał a tym bardziej z tego miejsca korzystał.
Czy dobrze zrozumiałem. Gmina wykupiła grunt pod budowę drogi. A mieszkańcy zorganizowali tam teren zielony. I chcą rezygnacji z budowy drogi.Jeżeli tak, to należy zrezygnować z inwestycji, podjąć uchwałę o bezprzetargowej sprzedaży terenu sołtysowi czy też innemu oszołomowi.Zachować przeznaczenie terenu pod drogę.
Sorry Winetou, ale Żabieniec to niech szuka nadwyżek w Piasecznie. Są jeszcze inne wsie w gminie Konstancin-Jeziorna, które chętnie zagospodarują niewykorzystane środki