Nie chcą w sąsiedztwie masztu telefonii komórkowej

5

PIASECZNO Na działce znajdującej się w rejonie ul. Zielony Krąg i Waniliowej od kilku dni trwa budowa masztu telefonii komórkowej o wysokości 46 m. – Nie rozumiem, dlaczego nikt nie poinformował nas o tej inwestycji – dziwi się Ireneusz Sarnecki, którego dom stoi kilkadziesiąt metrów od masztu. – Ten słup obniży wartość naszych nieruchomości i niekorzystnie wpłynie na nasze zdrowie


Zdesperowani mieszkańcy, którzy protestują przeciwko budowie masztu wynajęli prawnika, licząc że wstrzyma on kontrowersyjną inwestycję.
To wszystko spadło na nas jak grom z jasnego nieba, o budowie masztu dowiedzieliśmy się od robotników – mówi pan Irek. – Poprosiliśmy o wyjaśnienia gminę i radnych, ale nikt nie zainteresował się naszym problemem.
Niezadowolonych z budowy masztu mieszkańców jest około 50. W środę spotkali się oni w przedszkolu „ABC”, którego plac zabaw znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie inwestycji. – To przykre, że na nasze spotkanie nie przyszedł nikt z samorządowców – nie kryją swego rozgoryczenia protestujący. Tymczasem, jak informuje gmina, maszty telefonii komórkowej są budowane w oparciu o pozwolenie na budowę, które wydaje powiat.
My nie uczestniczymy w tym procesie – zapewnia Joanna Ferlian-Tchórzewska z gminnego biura promocji.
Zdesperowani mieszkańcy zamierzają podjąć szereg działań licząc, że uda im się zatrzymać budowę.
Wystąpimy na pewno do PINB-u z pytaniem, czy zostały spełnione wszystkie warunki umożliwiające postawienie masztu w tym miejscu – wylicza pan Irek. – Uważamy też, że najbliżsi sąsiedzi powinni zostać wcześniej poinformowani o inwestycji przez gminny wydział środowiska. Poza tym podczas budowy przerwano dren odwodnieniowy. Dostrzegamy tu sporo uchybień, dlatego będziemy walczyć o przerwanie budowy.

TW

5 KOMENTARZE

  1. To nie żaden maszt, tylko wieża. Co ma do tego „gminny wydział środowiska”? Pozwolenie na budowę wydaje Wydział Architektury i budownictwa, jeśli wszystko odbyło się zgodnie z prawem dlaczego mieliby nie wydać pozwolenia? Pomijam już fakt, że telefon i zasięg pewnie każdy by chciał mieć – także protestujący.

  2. Niestety nawet jeśli nie wszystko jest zgodnie z zapisami ustawy Prawo budowlane , to nie powstrzymuje inwestycji. P4 Sp. z o.o. złożyła dokumenty z błędami, a i tak dostali zgodę. Nikt nie przejmuje się przepisami. Powiatowy Nadzór Budowlany też nie. Byle się kasa zgadzała. Ciekawa jestem, czy Ci, którzy tak ochoczo wynajmują swoje działki operatorom też by byli zadowolenie gdy pod ich oknami coś takiego postawiono. Poza tym niech pan Piotr stanie pod masztem i zobaczy czy będzie miał lepszy zasięg. To raczej elementarna wiedza jest. Zastanawiam się, czy jakby ustawodawca wprowadził zapis, że można wydzierżawić tylko taką działkę, na której się mieszka to tylu chętnych by było. Coś mi się wydaje, że niekoniecznie.

    • Zgadza się Pani Ado – brakuje Pani elementarnej wiedzy. Gdy stanie Pani pod wieżą (maszt to co innego), sygnał będzie wprawdzie nieco słabszy niż powiedzmy 100m od wieży, jednakże znacznie silniejszy niż z sąsiednich stacji bazowych.
      Poza tym jakie to niby błędy zawierały dokumenty? Kasa się zgadza? Pani chyba nie zdaje sobie sprawy, że powiat to ma z tego jakieś marne grosze. Ale przede wszystkim nie wiem w czym tak niektórym przeszkadzają stacje bazowe telefonii komórkowej. Wprowadźmy może komunikację gołębiem pocztowym i przemieszczajmy się wszędzie piechotą albo co najwyżej rowerem, bo samochody to przecież spaliny.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię