KONSTANCIN-JEZIORNA Chaos organizacyjny, problemy techniczne, kłopoty z dźwiękiem, krzyki mieszkańców, emocjonalne wystąpienie ustępującej Aleksandry Kostrzewskiej – w takiej atmosferze dokonała się dziś zmiana na stanowisku przewodniczącego rady miejskiej Konstancina-Jeziorny
Wszystko zaczęło się od wniosku radnego Piotra Wasilewskiego, który zaproponował wprowadzenie do porządku obrad uchwały o odwołaniu dotychczasowej przewodniczącej.
– Proszę pana Wasilewskiego o uzasadnienie tego wniosku – zabrał głos radny Arkadiusz Głowacki. – Chciałbym usłyszeć co takiego się stało, że koalicja zawarta raptem trzy miesiące temu, dziś odwołuje swoją przewodniczącą.
Wyjaśnienia radnego Wasilewskiego były dość enigmatyczne.
– Pani przewodnicząca nie respektuje pewnych ustaleń – argumentował.
Arkadiusza Głowackiego ta odpowiedź jednak nie satysfakcjonowała.
– Nie wiem, czy to odwołanie coś da – powątpiewał. – Może w tej sytuacji warto zmienić całe prezydium rady…
Feministyczny manifest ustępującej przewodniczącej
Po wprowadzeniu wniosku o odwołanie przewodniczącej do porządku obrad, głos zabrała Aleksandra Kostrzewska. Odczytała przygotowane wcześniej oświadczenie, z którego wyłaniał się obraz kobiet, upokarzanych i dyskryminowanych przez mężczyzn.
– Całe życie pokazuje się kobietom, że ich życie zależy od mężczyzn – mówiła. – Mówi się nam, że mężczyzna jest więcej wart niż my. Że jego ego jest ważniejsze od naszego życia. Stosuje się wobec nas wyższe standardy niż wobec mężczyzn. Młode kobiety uczy się, że nie liczy się ich ciężka praca czy umiejętności tylko to, czy były miłe dla pracujących z nimi panów. Nie mam zamiaru znosić nieracjonalnej męskiej dumy.
Wystąpienie przewodniczącej zaskoczyło zarówno radnych, jak i obecnych na sesji mieszkańców. Wiele osób mówiło w kuluarach, że było niepotrzebne. Być może wpłynęło jednak na to, co wydarzyło się później.
Agata Wilczek wygrywa z Piotrem Wasilewskim
Za odwołaniem Aleksandry Kostrzewskiej z funkcji przewodniczącej rady miejskiej opowiedziało się 13 radnych, przy dwóch głosach przeciwnych i trzech wstrzymujących się. Obowiązki Kostrzewskiej przejął starszy wiceprzewodniczący, a więc Andrzej Cieślawski, który od razu złożył wniosek o wybranie nowego przewodniczącego. Po wprowadzeniu kolejnej uchwały do porządku obrad, uformowano komisję skrutacyjną, która miała przygotować wybory. Jednocześnie zgłoszono trójkę kandydatów na nowego przewodniczącego rady: Krzysztofa Bajkowskiego, Agatę Wilczek i Piotra Wasilewskiego. Jako że w pierwszym głosowaniu nikt nie zdobył bezwzględnego poparcia, trzeba było zorganizować drugą turę wyborów, do której zakwalifikowali się Wilczek i Wasilewski. Na Agatę Wilczek zagłosowało 11 radnych, na Piotra Wasilewskiego – 6.
– Dziękuję za okazane mi zaufanie – mówiła nowa przewodnicząca. – Postaram się scalić i zjednoczyć tę radę, aby pracowała dla dobra gminy.
Burmistrz Kazimierz Jańczuk pogratulował nowej przewodniczącej wyboru.
– Jestem przekonany, że będzie pani przewodniczącą wszystkich radnych i właściwie zadba o dobro naszych mieszkańców – dodał.
Tomasz Wojciuk
Pani Agato, za 5 lat…………
Jeśli, to bym była za odwołaniem całej RM, nie tylko prezydium.
Nie widać chęci współpracy z mieszkańcami, mądrych decyzji. Ot, taka łatwa fucha na 5 lat za dietę równą pensji młodego nauczyciela. Tylko, że nauczyciel musi się natyrać, a tu wystarczy co jakiś czas posiedzieć w sali obrad i machnąć ręką na tak lub nie
Pod wnioskiem o odwołanie Pani Kostrzewskiej podpisały się kobiety. Nota bene z klubu Pani Kostrzewskiej. Za jej odwołaniem nie głosowali jedynie mężczyxni, lecz także kobiety. Nową przewodniczacą została Pani Agata Wilczek. Ewidentnie kobieta. Gdzie jest jakakolwiek przesłanka o przesladowaniu przez tę radę kobiet. A może są fakty, których opinia publiczna nie zna. Jesli tak, to proszę Panią Kostrzewska o ich przedstawienie. W przeciwnym wypadku uznaję, że nie mamy do czynienia z dramatem odwołania znekanej meskim ego kobiety. Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z komedią pt:” Jajniki, a rzadzenie Konstancinem”.