PIASECZNO Niedawno gmina oddała do użytku nowy skwer przed CEM, na którym znajdują się także zabawki dla dzieci. – Niektóre elementy wyposażenia placu stwarzają zagrożenie – uważa Rafał Zawiślak. – Wiem co mówię, bo doskonale znam branżę i obowiązujące w niej normy

Pan Rafał odwiedził plac kilka dni temu razem z synem.
– Z ciekawości zawodowej obejrzałem kilka elementów i muszę powiedzieć, że wzbudziły mój niepokój – mówi. – Najwięcej niebezpiecznych miejsc jest w rejonie hamaka. Występują tam zakleszczenia, rdza, ostre krawędzie. Jakość wykonania też nie jest najlepsza.

Pan Rafał tłumaczy, że wszystkie otwory znajdujące się poniżej 150 cm powinny zostać przebadane pod kątem zakleszczania się palców i mieć przynajmniej 8 mm prześwitu.
– Przy przejściu łańcucha w linę widać ostrą krawędź, o którą łatwo się skaleczyć – mówi. – Poza tym hamaki nie wiszą na zawiesiu, tylko zostały umocowane na śrubie oczkowej. Nie powinno się ich w ten sposób mocować. Kolejna kwestia, to lina użyta do mocowania hamaka. Nie jest zbrojona, dzięki czemu można łatwo ją przeciąć. Ponadto śruby w domku nie mają zaślepek, a na urządzeniach nie ma tabliczek znamionowych, potwierdzających ich zgodność z normą. Wydaje mi się, że sporo akcesoriów zostało też niewłaściwie zamontowanych.
Przekazaliśmy uwagi naszego czytelnika burmistrzowi Danielowi Putkiewiczowi.
– Będzie nam łatwiej, jeśli ten pan skontaktuj się z urzędem gminy i wypunktuje ewentualne uchybienia. Wówczas będziemy mogli je zweryfikować – mówi burmistrz. – Jeśli podczas montażu wyposażenia skweru zostały popełnione błędy, to je naprawimy.

TW