KONSTANCIN-JEZIORNA Władze miasta przyjęły dziś stanowisko sprzeciwiające się włączeniu Konstancina do Warszawy, co proponują w projekcie posłowie partii rządzącej
Wedle projektu stolica wraz 32 otaczającymi ją gminami miałaby stać się wielkim powiatem zarządzanym przez radę metropolitarną i super prezydenta Warszawy wybieranego przez mieszkańców całej metropolii. Na dzisiejszej sesji rady miejskiej krytycznie odniesiono się m.in. do propozycji, by prezydent i rada powiększonej Warszawy przejęli od gmin kompetencje związane z uchwalaniem miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.
– W naszym mieście może w ten sposób powstać deweloperski raj. Zapomnijcie o obronie dwóch drzewek, nad czym obecnie zdarza się nam dyskutować – ostrzegał radnych Andrzej Cieślawski, przewodniczący rady i autor stanowiska sprzeciwiającego się włączeniu uzdrowiska do wielkiej Warszawy.
Niektórzy radni wskazywali, że owe stanowisko tak samo zostało napisane na kolanie, jak ustawa, do której się odnosi.
– Dyskutujemy o tym, że proponowane przepisy nie zostały poddane konsultacjom społecznym. I robimy to samo, ponieważ naszego stanowiska też nie przedyskutowaliśmy z mieszkańcami. A może mieliby inne zdanie? – wskazywał Włodzimierz Wojdak, jedyny radny, który zagłosował przeciwko proponowanej opinii.
W przyjętym 16 głosami „za” stanowisku czytamy, że rada miejska „wyraża negatywne stanowisko w sprawie poselskiego projektu ustawy o ustroju miasta stołecznego Warszawy (…) Wprowadzenie proponowanych zmian oznacza nie tylko likwidację powiatów wokół (…) Warszawy, ale ogranicza suwerenność podstawowych jednostek samorządu terytorialnego, jakimi są gminy.” Dalej czytamy, że władze Konstancina zastrzegają, że jeśli prace nad projektem ustawy będą kontynuowane, w gminie dojdzie do referendum w sprawie ewentualnego włączenia jej do stolicy. Radni wyrazili też obawy, że po utworzeniu metropolii Konstancin-Jeziorna może utracić charakter uzdrowiska.
Nie Jerzy tylko Włodzimierz Wojdak. Jerzy to były radny powiatowy.
Co za tłumoki. Przecie wiadomo że ustawa metropolitalna ma służyć m.in. temu aby HGW zamiast do Ratusza trafiła wreszcie do pudła, a zaszczytne stanowisko prezydenta stolicy zajęła osoba godna. A wraz z końcem HGW skończy się i developerski raj. On już w Konstancinie trwa: zabudowało się pola między Klarysewem a Bielawą, zapuściło się pola między Skolimowem a powsińską skarpą co wskazywałoby na to że i tam zamierza wkrótce wkroczyć developer. Największym jednak skandalem było przefrymarczenie zabytkowej papierni (wyprodukowano tam papier na którym wydrukowano Konstytucję 3 Maja) w Mirkowie (ś)fińskiemu tzw. inwestorowi, który po kilku latach ją zamknął, maszyny wywiózł, budynki zburzył i teraz stawia mieszkańcom ultimatum: albo zgodzicie się na developerkę dla kilkudziesięciu tys. mieszkańców, albo utworzymy na tym terenie bazę spedycyjną na kilkaset TIRanozaurów. Do pudła powinien trafić zatem także Lewandowski, Kaczmarek czy inny Wąsacz, który najzwyczajniej tę papiernię ukradł, bo tak trzeba to nazwać. Tylko czy PiSowi wystarczy determinacji aby wymierzyć sprawiedliwość całym tzw. elitom postokrągłostołowym, a wyborcom rozumu aby za trzy lata nie powierzyć ponownie władzy złodziejom z PO/Nowoczesnej, SLD czy PSL?