KONSTANCIN-JEZIORNA Lokatorzy budynku w Oborach, w którym paliło się w sobotnie popołudnie, mogą odetchnąć. Mężczyzna podejrzany o podpalenie mieszkania trafił do aresztu, ale za… znęcanie się nad matką
Dym wydobywający się z jednego z mieszkań w piętrowym budynku wielorodzinnym został zauważony około godz. 16. Zanim na miejsce przybyła straż pożarna, przechodzący w pobliżu Andrzej Piekut usłyszał, że w lokalu, w którym się pali, prawdopodobnie znajduje się mężczyzna.
Wyprowadzonym z zadymionego mieszkania 32-latkiem zajęli się ratownicy medyczni. Jednak nie zawieźli go do szpitala (nie było takiej potrzeby), lecz przekazali w ręce policji. – Mężczyzna został zatrzymany, był już znany miejscowym funkcjonariuszom – informuje kom. Jarosław Sawicki, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie.
We wtorek, na wniosek prokuratury, sąd zdecydował o umieszczeniu delikwenta na trzy miesiące w areszcie tymczasowym.
– Mężczyzna usłyszał zarzut znęcania się nad matką. Być może odpowie także za spowodowanie sobotniego pożaru, obecnie czekamy na opinię biegłego z zakresu pożarnictwa – informuje Jolanta Wrońska, prokurator rejonowa z Piaseczna.
Kiedy na miejsce zdarzenia przybyły cztery zastępy strażaków, ogień trawił już meble w kuchni i pokoju. Jak ustaliliśmy, najprawdopodobniej 32-latek polał je łatwopalnym płynem (według naszych informacji to był denaturat) i podpalił. W środku pozostał sam, jego matka wcześniej zdążyła uciec.
Ze względu na duże zadymienie, strażacy weszli do środka w maskach tlenowych.
– Wynieśliśmy ze środka butlę z gazem. Spaleniu uległo zarówno wyposażenie kuchni jak i pokoju – mówi st. kpt. Łukasz Darmofalski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Piasecznie.