KONSTANCIN-JEZIORNA – Ośrodek Pomocy Społecznej w Konstancinie-Jeziornie odmówił mi dodatku węglowego, bo otrzymali go już sąsiedzi, którzy mieszkają w tym samym domu – skarży się pan Waldemar, 64-latek z Cieciszewa

Pan Waldemar mieszka w domu, w którym znajdują się dwa lokale mieszkalne. Budynek ma jeden adres, ale żyją w nim dwie rodziny.
– Lokal obok zajmuje siostrzenica z mężem i też ogrzewają się węglem – twierdzi nasz czytelnik. – Kiedy zwróciłem się do OPS-u z prośbą o przyznanie dodatku, otrzymałem odpowiedź, że ktoś spod tego adresu już go pobrał, a ja się spóźniłem. Domyślam się, że dodatek pobrała siostrzenica. Uważam, że to niesprawiedliwe, bo tu są dwa gospodarstwa domowe. Ja też muszę zimą palić w piecu i kupić do niego opał. Jak wszyscy posiadacze pieców zgłosiłem źródło ogrzewania do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. Dlaczego więc nie dostałem zagwarantowanych przez rząd pieniędzy? – pyta.
Zapytaliśmy o przypadek pana Waldemara pracowników OPS-u w Konstancinie-Jeziornie.
– Ochrona danych osobowych nie pozwala nam mówić o sprawach osób korzystających z naszych usług – poinformowała nas jedna z urzędniczek. Jednak kwestię dotacji (a raczej jej braku) udało się wyjaśnić. Kwestię wypłat reguluje w tym wypadku ustawa, w której jest mowa o tym, że z jednego adresu nie mogą zostać zrealizowane dwa wnioski o dofinansowanie. W takim wypadku realizowany jest tylko jeden wniosek, zawsze ten, który wpłynął jako pierwszy.
– Rząd pracuje nad kolejną nowelizacją ustawy. Jeśli ustawa zostanie zmieniona, to będą one kolejny raz weryfikowane – tłumaczy pracowniczka OPS-u.
Ośrodek Pomocy Społecznej informuje, że o przyznanie dodatku węglowego wystąpiło jak dotąd ponad 1000 osób. Nie wszystkie spełniały wymogi formalne. Mimo to, do tej pory, pieniądze otrzymało około 400 gospodarstw domowych ogrzewających się za pomocą węgla.
– Wypłaciliśmy już około 1,5 mln zł dotacji – chwali się OPS. Wnioski o dofinansowanie można składać do 30 listopada.

TW