PRAŻMÓW Kilka dni temu gminie udało się zawrzeć wreszcie porozumienie z firmą Nitro-Chem, która z nielegalnego wysypiska w Nowym Prażmowie odbierze, a potem zutylizuje znajdujące się tam odpady, które sama wyprodukowała. Zapytaliśmy, kiedy to nastąpi
Kilka dni temu wójt Prażmowa Jan Adam Dąbek informował, że prowadzi negocjacje z firmą Nitro-Chem. W grę wchodziły dwa rozwiązania. Spółka miała albo zapłacić za swoje odpady, albo je zabrać i we własnym zakresie zutylizować. Ostatecznie stanęło na tej drugiej opcji. Na razie nie wiadomo ile odpadów Nitro-Chemu znajduje się na terenie składowiska, ale raczej nie jest to więcej niż 10 proc. wszystkich znajdujących się tam chemikaliów. O tym będzie można się przekonać dopiero podczas usuwania z posesji wszystkich beczek. A kiedy to nastąpi?
– Szukamy na tą operację środków. Jak będziemy mieli pieniądze, wyłonimy wykonawcę w ramach zamówienia publicznego – wyjaśnia wójt Dąbek. – Wtedy swoje beczki będzie mógł zabrać też Nitro-Chem. Teraz nie ma co grzebać w tych odpadach, bo pojemniki mogłyby się rozszczelnić i mogłoby dojść do skażenia.
TW