PIASECZNO – W centrum miasta nie da się spokojnie poczekać na autobus, bo z góry lecą odchody przesiadujących na latarniach gołębi – alarmuje jeden z naszych czytelników
Pan Bogdan ma na myśli rejon przystanków autobusowych przy skrzyżowaniu ul. Puławskiej i Szkolnej.
– Są tam zamontowane takie latarnie z bardzo długimi, przebiegającymi nad chodnikiem wysięgnikami – wyjaśnia. – To właśnie na tych wysięgnikach często siadają ptaki, zwykle gołębie. Już kilka razy zostałem przez nie pobrudzony. Sąsiedzi skarżyli się, że czekając na autobus spotkało ich to samo…
Włodzimierz Rasiński z gminnego wydziału utrzymania infrastruktury i transportu publicznego twierdzi, że do gminy nie wpłynęły żadne skargi dotyczące gołębi.
– Jeśli to faktycznie problem, prosimy aby mieszkańcy nas o tym poinformowali – mówi. – Wówczas rozważymy podjęcie środków zaradczych.
Najprostszym z nich wydają się tzw. kolczatki, które uniemożliwiają ptakom siadanie na parapetach czy słupach. Tego typu rozwiązanie zostało zastosowane jakiś czas temu na budynku urzędu gminy.
TW
Ludziom to juz przeszkadzaja wszelkie zwierzeta. Najlepiej to wszystko wystrzelac i wybic.
Tylko ludzie maja prawo zyc na tej planecie.
Cos okropnego! Ludzie opamietajcie sie, zwierzeta tez tu chca zyc, ale i tak pewnie nie za dlugo biorac pod uwage katastrofe ekologiczna…
Zgadzam się
Gołębie to współczesne miejskie szczury. Roznoszą choroby, obsrywają wszystko. Ich liczbę trzeba ograniczać bo nie są żadnym szczególnym gatunkiem.
Na klatki deratyzacyjne też się oburzacie ze zabijają zwierzęta?
„Już kilka razy zostałem przez nie pobrudzony” (pan Bogdan)
=====================================
Trzeba wiedzieć, jak się w życiu (i na przystanku) ustawić.
Gdyby pan Bogdan dobrze się ustawiał, to nie plątałby się po przystanku, czekając na autobus, ale jeździłby sobie luksusową limuzyną z własnym kierowcą.
A tak to nawet gołębie pana Bogdana nie szanują. Nawet im się za bardzo nie dziwię, bo ktoś inny – wiedząc, że gołębie bombardują z wysięgników (i widząc na chodniku, gdzie guano spada) – po prostu by tam nie stawał 🙂
Jedna latarnia, krok w prawo albo w lewo i już po problemie…
To nie dobrze źe Pan Bogdan ma takie problemy czekając na autobus. Ogólnie tylko stwierdzam źe jest to gówniany problem który dotyczy większości mieszkańców naszego pięknego Piaseczna permamentnie obsrywanego przez stada gołębi.