PIASECZNO W niedzielę w klubie Smecz odbyło się 40 Grand Prix Piaseczna w tenisie ziemnym seniorów, podczas którego podsumowano ubiegłoroczny sezon oraz wręczono nagrody w turnieju masters
Zawody odbywały się pod patronatem burmistrza Piaseczna Zdzisława Lisa, który sam sporo gra w tenisa.
– Tak naprawdę te turnieje odbywają się w Piasecznie już od lat 60. Jednak na początku graliśmy na betonowych kortach na stadionie i miały one raczej rangę lokalną – mówi Krzysztof Ludwicki, dyrektor imprezy. – Od 40 lat zawody odbywają się już jednak w ramach Polskiego Związku Tenisowego, a zgromadzone przez uczestników punkty liczą się do klasyfikacji generalnej.
Andrzej Hubl, jeden z bardziej utytułowanych piaseczyńskich tenisistów podkreśla, że w ciągu ostatnich ośmiu lat przez Piaseczno przewinęło się około 10 tysięcy zawodników z całej Polski.
– A i my jesteśmy rozpoznawani, gdy jeździmy po kraju – dodaje Hubl. – Piaseczyński tenis ma dobrą markę.
Na niedzielny turniej w Smeczu, który podsumowywał 2017 rok przyjechało ponad 60 tenisistów-seniorów. Nagrody otrzymali ci, którzy zgromadzili najwięcej punktów w klasyfikacji generalnej (podobnych imprez w trakcie sezonu odbywa się w całej Polsce około 300). Na imprezie zjawiła się także Magdalena Rejniak, dyrektor biura PZT, która wręczyła burmistrzowi Zdzisławowi Lisowi puchar za sympatię do tenisa i grających.
TW
Ja też poproszę taki puchar też mam sympatię do tenisa i grających z pewnością większą.