GÓRA KALWARIA Radni po raz pierwszy spotkali się z niepełnosprawnymi mieszkańcami gminy ich opiekunami, aby posłuchać o ich codziennych troskach. Podobne wydarzenia mają być kontynuowane
Pomysłodawcą noworocznego spotkania był Kacper Dzwonkowski, który sam boryka się z niepełnosprawnością, ale przy tym jest bardzo aktywny. Grupa radnych zadbała, aby wydarzenie w Ośrodku Kultury było przepełnione ciepłą i miłą atmosferą, a stoły uginały się przede wszystkim od słodkości i owoców. Spotkanie rozpoczęły jasełka w wykonaniu scholi „Boże owieczki” oraz wspólne kolędowanie z zespołem Eloi, dla uczestników przygotowano też drobne upominki. Później był czas na – niełatwe – rozmowy.
– Czego chcielibyście państwo od nas, jakich zmian oczekujecie? – zachęcała do dzielenia się problemami radna Monika Bolek. Wtórował jej przewodniczący rady miejskiej Jan Rokita: – Jesteście państwo takimi samymi mieszkańcami, jak wszyscy inni. Liczę, że dziś się otworzycie.
Długo nie trzeba było zapraszać do dyskusji Małgorzaty Stachowiak, mamy 32-letniej Agnieszki.
– Co z dziećmi, które nie chodzą do szkoły i nie kwalifikują się na zajęcia w warsztatach terapii zajęciowej? Co mam zrobić? Córka siedzi w domu, gdyby choć na kilka godzin dziennie mogła gdzieś wyjść – prosiła.
Łukasz Owczarek, szef warsztatów, które uczą samodzielności młode osoby głównie z niepełnosprawnością intelektualną, tłumaczył, że filia WTZ w przy ul. ks. Sajny w Górze Kalwarii dysponuje niewielką powierzchnią i nie jest w stanie przyjąć m.in. Agnieszki, która ma specyficzne problemy. Jego wypowiedź uzupełnił burmistrz Arkadiusz Strzyżewski. Zapowiedział, że w tym roku samorząd powiatu przystąpi do remontu części dawnego koszarowego budynku łączności, aby WTZ mogły objąć opieką kolejne 30 osób. Następne miejsca szykują się także w nowo powstającym tzw. domu samopomocy w Łbiskach koło Piaseczna.
Dorota Hyży, mama Magdy, pytała z kolei o zajęcia dla niepełnosprawnych dzieci w trakcie ferii i wakacji.
– One mają takie same potrzeby, jak dzieci zdrowe – przypominała. Wspomniała także, że jest jedną z członkiń miejscowego stowarzyszenia rodziców dzieci z niepełnosprawnościami „Oni są”.
Burmistrz zachęcał członków organizacji o występowanie do gminy o tzw. małe granty, które pozwolą im na zorganizowanie m.in. półkolonii. Nie wykluczył także, że zajęcia dla dzieci niepełnosprawnych współorganizować będzie również Ośrodek Kultury. Łukasz Owczarek zwrócił uwagę na trudności, jakie są obecnie z pozyskaniem opiekunów osób niepełnosprawnych, chociażby do obsługi wspomnianych półkolonii, czy zajęć na WTZ. – Ten problem będzie się nasilał – zmartwił słuchaczy. W czasie spotkania mówiono również o potrzebie stworzenia lokalnej „skrzynki kontaktowej”, za pomocą której powstałby „bank czasu”. Chodzi o to, aby potrzebujący pomocy (chociażby w postaci zrobienia zakupów), mogli kontaktować się z wolontariuszami, którzy są gotowi ją nieść. Z kolei na codzienne problemy w poruszaniu się po Górze Kalwarii na elektrycznym wózku inwalidzkim narzekała Krystyna Jasionowska. Zaapelowała do włodarzy, aby wzięli to sobie do serca.
– Dziś czekam przed sklepami czy urzędem, czasem w deszczu, aż ktoś do mnie wyjdzie i pomoże mi – mówiła.
Radna Aleksandra Fedynicz-Komosa, która mocno zaangażowała się w zorganizowanie noworocznego spotkania, zapowiada, że współpraca z osobami niepełnosprawnymi będzie kontynuowana.
– Odebraliśmy dużo pozytywnych sygnałów. Rodzice dziękowali nam, że mogli wyjść z domu, spotkać się z osobami mającymi podobne problemy i z nimi porozmawiać – mówi.