Potraktowali piłą pomniki przyrody

0

LESZNOWOLA Jeden z mieszkańców Władysławowa ma żal do gminy, że ta nienależycie dba o znajdujące się na terenie miejscowości trzy wiekowe dęby


– Jeśli gmina w takim tempie będzie przycinać te drzewa, w końcu zostaną z nich same kikuty – martwi się nasz czytelnik

– To są jedyne takie drzewa na terenie Władysławowa – mówi Zbigniew Ciemiński. – W ubiegłym roku poinformowałem gminę, że dęby się rozdwajają i w końcu pękną. Pani z ochrony środowiska obiecała, że w tym roku zostaną wzmocnione. Niestety, nie zrobiono tego na czas i w końcu jeden z dębów rozłamał się.
Nasz czytelnik niezwłocznie poinformował o tym fakcie gminę, wójt Marię Jolantę Batycką-Wąsik, a także Ligę Ochrony Przyrody.
– Pani wójt obiecała, że osobiście zajmie się tą sprawą – mówi mieszkaniec Władysławowa. – Otrzymałem nawet pismo, że konserwację drzew przeprowadzi specjalistyczna firma i do 7 lipca problem zostanie rozwiązany.

Ograniczyli się do obcięcia gałęzi

Pan Zbigniew opowiada, że 6 lipca w rejonie dębów pojawili się pracownicy firmy, którzy zaczęli obcinać z nich gałęzie. W sumie – jak opowiada – usunęli pięć bocznych konarów. Część z nich było zdrowych.

– Mnie bardziej chodziło o to, aby wzmocnić korony drzew ściągami z polipropylenu, aby się nie rozdwajały – mówi Zbigniew Ciemiński. – Tymczasem jeden z pracowników firmy poinformował mnie, że otrzymał z gminy zalecenie, aby obciąć gałęzie i zabrać zdrowe drewno. Jestem inżynierem. Domyślam się, że chodziło o to, aby odciążyć główne pnie i tym samym ograniczyć ryzyko ich pękania. Założenie elastycznej opaski byłoby pewnie o wiele droższe… Zresztą sami pracownicy firmy przyznali, że gmina nie zleciła im wzmocnienia drzew. Szkoda, bo jak tak dalej pójdzie, z pomników przyrody zostaną wkrótce kikuty.

Dziwne metody konserwacji

Dwa dęby szypułkowe (w tym jeden bliźniaczy), o których mówił nasz czytelnik, rosną na terenie kompleksu leśnego pomiędzy ulicami Runa leśnego, Piaszczystą, Przedwiośnia i Wojska Polskiego. Trzecie drzewo można spotkać w rejonie ul. Rodzinnej i Wojska Polskiego (był jeszcze czwarty dąb, ale niestety usechł). Jeszcze kilka dni temu pod dębami leżały pocięte konary, część z nich rzeczywiście było zdrowych. Zapytaliśmy gminę o zastosowane przez zakontraktowaną firmę metody konserwacji.
– Pielęgnacja dębów we Władysławowie została zlecona profesjonalnej firmie arborystycznej, posiadającej niezbędne uprawnienia i doświadczenie w dbaniu o pomniki przyrody oraz drzewa objęte ochroną konserwatorską – informuje Agnieszka Adamus z gminnego biura promocji.

– Obcięto zdrowe gałęzie zamiast je wzmocnić. Nie o to mi chodziło – mówi Zbigniew Ciemiński

Jak się dowiedzieliśmy, zakres wykonanych przez firmę prac obejmował m.in. ocenę stanu drzew, usunięcie suchych, chorych i połamanych konarów oraz redukcję korony, która miała poprawić statykę drzew.
– Pracownik firmy, oceniając drzewo z poziomu korony zasygnalizował, że ewentualne założenie umocnień może spowodować przewrócenie się dębu bliźniaczego podczas silnego wiatru i zasugerował przeprowadzenie dodatkowego specjalistycznego badania – dodaje Agnieszka Adamus. – Podczas prac usunięto wyłącznie suche konary. Pocięty został natomiast żywy konar znajdujący się już na ziemi, który prawdopodobnie dwa dni wcześniej został złamany przez wiatr.

Tomasz Wojciuk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię