PIASECZNO O pomyśle utworzenia strefy, w której można byłoby spożywać napoje wyskokowe, pisaliśmy kilka miesięcy temu. Temat powrócił podczas spotkania w urzędzie gminy, poświęconego wypracowaniu polityki sprzedaży alkoholu na terenie Piaseczna
W zorganizowanym kilkanaście dni temu spotkaniu oprócz wiceburmistrz Hanny Kułakowskiej-Michalak wzięli udział także mieszkańcy, przedstawiciele policji, straży miejskiej oraz członkowie gminnej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych. Właściciele sklepów przed spotkaniem obawiali się, że rada miejska będzie chciała ograniczyć liczbę punktów w których można dostać alkohol oraz wprowadzić bardziej restrykcyjne przepisy związane z jego sprzedażą (np. zakazać sprzedaży w godzinach nocnych). Na razie jednak nic na to nie wskazuje.
– Osobiście jestem przeciwny wprowadzaniu zakazu sprzedaży alkoholu nocą – mówi radny Michał Rosa. – Ludzie i tak będą kupowali go na zapas, albo zaczną korzystać z szarej strefy. Pomysł ten nie ma sensu także dlatego, że poza granicami gminy alkohol będzie i tak dostępny bez żadnych ograniczeń.
Podczas spotkania powrócił także temat wydzielonego miejsca na wolnym powietrzu, w którym można byłoby legalnie napić się piwa czy czegoś mocniejszego. Strefa taka miałaby być monitorowana i znajdować się pod stałym dozorem straży miejskiej oraz policji.
– Chyba lepiej, aby ludzie którzy chcą się napić robili to w jednym, przeznaczonym do tego miejscu, a nie krążyli między blokami – argumentuje Michał Rosa. – Oczywiście do ewentualnego stworzenia takiego miejsca jeszcze daleka droga. Najpierw trzeba zapytać mieszkańców, jak zapatrują się na pomysł utworzenia strefy – zaznacza radny.
TW
„Powrócił temat strefy picia „pod chmurką””
**********************************
Też sobie radni problem (i zajęcie) wymyślili! Strefa picia pod chmurką powinna obejmować teren całej gminy i nie powinna podlegać żadnej inwigilacji. Monitoring, straż miejska, policja? Jeszcze tylko ORMO i ZOMO brakuje! Ludzie, dajcie żyć! Zaraz się weselej zrobi. I tak bardziej kolorowo, po naszemu, a nie jak w jakimś pieprzonym Singapurze. Jak władze Piaseczna chcą nam tu Singapur zrobić, to może by zaczęły od czegoś innego?
P.S. A co to jest ta cała „gminna komisja rozwiązywania problemów alkoholowych”? Pewnie jacyś nałogowi alkoholicy? Jak mają w związku z tym jakieś ponure problemy, to niech może sami je rozwiązują, zamiast angażować w to mieszkańców gminy? Mieszkańcy woleliby dobrze się bawić 🙂
Oj tam czepiasz się komisji… Pewnie ma jakiegoś przewodniczącego, zastępcę albo ze dwóch a i członkowie pewnie na jakąś „dietę” się załapią to trzeba trwać… PRL ma się dobrze 🙂