Prom kończy sezon. Nie wiadomo, czy jeszcze wypłynie na Wisłę…

0

KONSTANCIN-JEZIORNA Od dzisiaj nie działa przeprawa promowa między Gassami a Karczewem. Sezon skończył się nieco wcześniej niż zwykle ze względu na problemy techniczne i duże przeciążenie promu


Prom w Gassach pływa od 2014 roku. Ostatnie lata były jednak dla przewoźnika ciężkie, bo przeprawa przestała być dochodowa. Już w ubiegłym roku zastanawiał się on, czy nie zawiesić działalności. Ostatecznie postanowił podjąć jeszcze jedną próbę. Prom między Gassami a Karczewem wystartował 21 kwietnia i skończył pływać wraz z 1-szym listopada. Teraz jest demontowany. Zapytaliśmy Jacka Jopowicza, który od lat prowadzi ten biznes razem z bratem, jak ocenia ten rok.
Wyszliśmy na zero – mówi bez ogródek Jacek Jopowicz. – Przez długi czas był bardzo niski stan wody, w związku z czym napędy promu były przeciążone. Strzelił wał, potem półośka. To między innymi zdecydowało, że postanowiliśmy zakończyć sezon nieco wcześniej. W ubiegłym roku pływaliśmy do połowy listopada, a wcześniej jeszcze dłużej.

Jacek Jopowicz od dawna podkreśla, że działalność promu nie przynosi spodziewanych zysków. Stara się pozyskać dofinansowanie zewnętrzne, jednak póki co to się nie udało.
Takich promów jak nasz, które utrzymywałyby się wyłącznie z przewozu ludzi, dzisiaj już w Polsce nie ma – mówi. – Ostatnio została uruchomiona przeprawa promowa między Bydgoszczą, a Toruniem, do której województwo dołożyło 22 mln zł. Inny prom, w Nieszawie, był do tej pory dotowany przez powiat. Nie ukrywam, że bez jakiegoś zewnętrznego źródła finansowania nam też będzie trudno przetrwać. Będziemy o tym rozmawiać, ale w tej chwili nie potrafię powiedzieć, co będzie w przyszłym sezonie…

TW

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię