KONSTANCIN-JEZIORNA Wydany przez miejscowy Dom Kultury przewodnik turystyczny „Kalejdoskop Konstancina-Jeziorny” na prestiżowym XXV Ogólnopolskim Przeglądzie Książki Krajoznawczej i Turystycznej w Poznaniu zajął wysokie III miejsce pozostawiając w tyle 155 innych publikacji
Przegląd zorganizowało Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze, Międzynarodowe Targi Poznańskie oraz Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego. To największa tego typu impreza w kraju. Gratulacje i statuetki podczas uroczystej gali odebrali redaktorzy publikacji wydanej przez Konstanciński Dom Kultury – dyrektor Edyta Markiewicz-Brzozowska, Wojciech Guszkowski oraz Elżbieta Rydel-Piskorka.
Książki zgłoszone do udziału w konkursie były oceniane w sześciu kategoriach. Przedmiotem oceny jury była krajoznawcza zawartość publikacji oraz forma prezentacji walorów opisywanego terenu. Jurorzy zwracali uwagę nie tylko na opracowanie graficzne i estetyczne oraz jakość edycji, lecz także na dokumentację krajoznawczo-turystyczną, język i styl oraz oczywiście użyteczność dla turystów. Sukces jest tym większy, że w konkursie wzięło udział aż 158 publikacji z całej Polski i jury miało niezwykle trudne zadanie z wyborem najlepszych.
„Kalejdoskop Konstancina” to prawdziwe kompendium wiedzy na temat gminy Konstancin-Jeziorna, jej historii, kultury i walorów krajoznawczych oraz przyrodniczych. W przewodniku można znaleźć pasjonujące opisy konstancińskich zabytków, lokalnej przyrody oraz sylwetki nietuzinkowych mieszkańców, którzy przez 120 lat budowali tożsamość miasta. W książce jest mnóstwo mało znanych ciekawostek, a także bardzo wiele przydatnych informacji dla turystów, kalendarz wydarzeń kulturalnych, różnorodne atrakcje dla dorosłych i dla dzieci. Nie zabrakło także autorskich szlaków turystycznych zarówno pieszych, jak i rowerowych. Dzięki nim poznamy m.in. Urzecze, historię papiernictwa, Konstancin Stefana Żeromskiego i innych artystów czy miejsca, w których były kręcone znane filmy. Imponująca jest również szata graficzna przewodnika opatrzonego mnóstwem unikalnych fotografii i materiałów archiwalnych.
Jedyna przykra informacja jest taka, że trzytysięczny nakład „Kalejdoskopu” wyczerpał się, ale KDK właśnie czyni starania o dodruk.