PIASECZNO Od piątku 12 marca Punktu Diagnostyki Mobilnej COVID-19 znajdującego się na parkingu koło starostwa wydłuża godziny pracy.
Od 19 października na parkingu przy Starostwie Powiatowym w Piasecznie przy ul. Chyliczkowskiej działa Mobilny Punkt Diagnostyczny prowadzony przez Corten Medic. W związku z coraz większą liczbą osób kierowanych na testy, od piątku 12 marca punkt wydłuża godziny przyjmowania pacjentów.
Poniedziałek | 8:00-18:00 (8:00-14:00 NFZ) |
Wtorek | 8:00-18:00 (8:00-14:00 NFZ) |
Środa | 11:00-21:00 (14:00-20:00 NFZ) |
Czwartek | 11:00-21:00 (14:00-20:00 NFZ) |
Piątek | 8:00-18:00 (8:00-14:00 NFZ) |
Sobota | 8:00-18:00 (8:00-14:00 NFZ) |
Niedziela | 8:00-18:00 (8:00-14:00 NFZ) |
Badania w kierunku COVID-19 są wykonywane na podstawie skierowania NFZ.
W punkcie można również wykonać test komercyjnie. Informacje oraz zapisy na wykonanie testów pod numerem tel: 22 60 20 997
Dostępne testy:
- Szybkie testy kasetkowe na przeciwciała IgM i IgG Anty-SARS-CoV-2. Materiał pobierany do badania to krew z palca. Wynik testu będzie znany już po 6-10 minutach. Cena: 69 zł
- Szybkie testy wymazowe na antygena koronawirusa wykrywają antygen SARS-CoV-2 w organizmie człowieka. Wykonuje się je na podstawie pobranego wymazu z nosa lub nosogardzieli. Po 15-30 minutach na specjalnej płytce widoczny jest już wynik. Cena: 119 zł
- Testy molekularne (genetyczne) wykrywające RNA wirusa. Weryfikują obecność koronawirusa w organizmie. Materiał do badania to wymaz z nosa lub nosogardzieli pobierany w specjalnie przygotowanym ambulansie. Czas oczekiwania na wynik około 48 godz. Corten Medic współpracuje wyłącznie z licencjonowanymi laboratoriami, które są wpisane na listę COVID przez Ministerstwo Zdrowia. Cena: 330 zł
- Testy do jakościowego wykrywania wirusów grypy typu A lub B. Badanie to umożliwia diagnostykę zakażenia wirusem grypy i odbywa się poprzez pobranie od Pacjenta wymazu z nosogardzieli. Po 10 minutach na analizatorze widoczny jest wynik badania (pozytywny lub negatywny). Cena: 25 zł
Źródło: piaseczno.pl
Powinno to zadowolić pracowników starostwa, wśród których wirus grasuje na całego. Jest to ukrywane przed publiką, niby przez wzgląd na RODO. Teraz jak jaki urzędnik będzie ciekaw, czy jest chory, to będzie sobie mógł wyskoczyć na teścik i szybko wrócić do roboty, żeby nie denerwować Pana Starosty, który nie jest zwolennikiem pracy zdalnej i woli, żeby pracowniczy motłoch siedział w urzędzie, wzajemnie się zarażając. Bo jak bydło pójdzie na pracę zdalną, to pewnie nic nie będą robić, tylko się gzić albo spać.
Cóż, każdy sądzi innych po sobie…