Radny rezygnuje z mandatu! Obraził się na rzeczywistość

2

KONSTANCIN-JEZIORNA Sławomir Stoczyński radny rady miejskiej w Konstancinie-Jeziornie rezygnuje ze swojej funkcji. – Obraził się na rzeczywistość – ocenia redaktor naczelny Kuriera Południowego, Kamil Staniszek

– Wobec niedopuszczenia mnie przez większość rządzących naszą gminą do pracy w żadnej komisji rady miejskiej (co jest niezgodne z prawem) i brak szansy skutecznego reprezentowania interesów wyborców podjąłem tę dramatyczną i trudną dla mnie decyzję – napisał radny Stoczyński w liście do przewodniczącej rady miejskiej.
Dopisał też, że nie zgadza się ani ze sposobem sprawowania władzy w gminie, ani z jego zdaniem – brakiem troski o utrzymanie charakteru uzdrowiskowego miasta. Uznał jednak, że „ nie ma sensu walczyć z bezmiarem wrogości, niechęci i odrzucenia”.
Sławomir Stoczyński w ostatnich wyborach ubiegał się o funkcję burmistrza reprezentując PiS.
– Przed ostatnimi wyborami zaproponowałem mieszkańcom Konstancina-Jeziorny projekt dobrej i potrzebnej zmiany, budowy solidarnej wspólnoty samorządowej – napisał w swoim liście radny Stoczyńki. – Niestety został on przez większość odrzucony – stwierdza z goryczą. – Choć to obiektywnie zła decyzja, przyjmuję ją z szacunkiem – dodaje.
– Nie odpowiada mi rola nieskutecznego kontestatora złych decyzji większości członków Rady czyli de facto i de jure całej Rady – pisze radny z właściwą dla siebie erudycją. – Życie jest zbyt piękne i zbyt bogate, by trwonić czas na bezowocną walkę i uleganie frustracji – dodał radny. – Świat jest pełen fascynujących miejsc i dobrych ciekawych ludzi. Chcę pracować tam gdzie ceni się moje wysiłki, szanuje mój dorobek, uczciwość i kompetencje i cieszyć się życiem.
Na zakończenie listu radny dodaje, że ma pozytywną opinię o części radnych, ale niestety są oni w mniejszość. Życzy wszystkiego dobrego mieszkańcom i ma nadzieje, że ta kadencja przyniesie też dobre decyzje. Uprzedzając polemikę i krytyczną ocenę swojej decyzji radny przewiduje, że „odezwie się teraz niezawodna grupa dyżurnych nienawistników, którzy obrzucą mnie swoimi hejtami”. Wobec nich deklaruje jednak zrozumienie i chrześcijańskie miłosierdzie – co prawa zapowiada, że nie przeczyta tych hejtów, ale jednocześnie obiecuje, że będzie się modlił by życie „nienawistników” „było wolne od frustracji i stało się pasmem niekończących się radości”.
W postscriptum radny apeluje o uwolnienie nazwy rady miejskiej od błędu. – Obecnie mamy taką nazwę „Rada Miejska Konstancin-Jeziorna”. Prawidłowa nazwa powinna brzmieć: „Rada Miejska Konstancina-Jeziorny” – słusznie zauważa radny Stoczyński.

Przypomnijmy: Sławomir Stoczyński po tym jak nie został powołany do komisji oświaty wyszedł w trakcie grudniowej sesji rady miejskiej i… słuch po nim zaginął. Nie odbierał telefonów i nie odpisywał na wiadomości. Jego koledzy z rady poważnie się zaniepokoili gdy nie wziął udziału także w kolejnych sesjach rady miejskiej.
– Pan Sławomir wziął urlop, aby odwiedzić swoją żonę – wyjaśnił nam Sergiusz Muszyński, szef struktur powiatowych Prawa i Sprawiedliwości . – Z tego co wiem, w najbliższych tygodniach ma wrócić.
Małżonka radnego Beata Stoczyńska jest Ambasadorem Nadzwyczajnym i Pełnomocnym Rzeczypospolitej Polskiej w Republice Indonezji (oddalonej o ponad 10 tys. km od Konstancina-Jeziorny). Sławomira Stoczyńskiego odnaleźliśmy na zdjęciach na oficjalnej stronie ambasady w Dżakarcie, które są relacją z wizyty delegacji Ambasady RP dniach 24-26 stycznia w Bandungu, stolicy prowincji Jawa Zachodnia.

 

Kilka słów komentarza

Jeśli to nie zadziwiający primaaprilisowy żart, Sławomir Stoczyński oficjalnie zrzeka się mandatu, niejako obrażając się na rzeczywistość. Mówi o tym, że zostało złamane prawo, ale nie chce zadać sobie trudu, by o jego przestrzeganie walczyć. Wspomina o złych decyzjach, ale rezygnuje z walki o lepsze jutro dla gminy, której jeszcze niedawno chciał być burmistrzem. Obraża się jak dziecko, które zmienia piaskownicę, bo koledzy nie chcą się bawić według reguł, które on proponuje. Zachowuje się jak dezerter uciekający z linii frontu tylko dlatego, że przeciwnik zyskał przewagę.
Tymczasem jego partyjni koledzy z PiS, którzy w powiecie również stanowią mniejszość pokazują, że rola opozycji jest ważna i nie wszystkie działania z góry skazywane są na porażkę. Niedawno przedłożyli projekt uchwały o budżecie obywatelskim i przekonali rządzącą większość, że warto go przyjąć. Składają interpelacje, patrzą rządzącym na ręce, krytykują, ale bywa też że popierają, gdy pomysł większości wydaje im się trafny.
W samorządzie potrzebny jest pluralizm. Poglądy, wizje i pomysły radnych muszą się zderzać, bo to nie zawsze prowadzi do destrukcji i frustracji, ale często inspiruje i owocuje pozytywnymi zmianami.
W tej całej politycznej walce – coraz mocniej odczuwanej na szczeblu samorządowym – warto pamiętać, że stawką nie jest zaspokajanie ego i realizowanie własnych ambicji, ale dobro wspólnoty, na rzecz której się pracuje. Nawet jeśli nie jest łatwo i nawet gdy dysponuje się mniejszą siłą.
Chyba, że w tej wspólnocie nie widzi się „dobrych ciekawych ludzi”, a w jej otoczeniu „fascynujących miejsc”. Wtedy rzeczywiście lepiej odpuścić i nie tracić czasu. Taką decyzję warto jednak podjąć przed wyborami, a nie po, gdyż powierzony mandat powinien być zobowiązaniem, a jego pełnienie wyrazem szacunku dla tych, którzy zaufali i oddali swoje głosy.
I o ile samorządową dezercję można by wybaczyć młodemu, nieopierzonemu jeszcze nowicjuszowi, który poległ w starciu młodzieńczych ideałów z polityczną rzeczywistością, tak trudno wybaczyć ją Sławomirowi Stoczyńskiemu – doświadczonemu politykowi, który ma już za sobą funkcje radnego, wiceburmistrza i członka zarządu powiatu piaseczyńskiego.

Kamil Staniszek

2 KOMENTARZE

  1. Sławomir Stoczyński skłamał publicznie, że nie umożliwiono mu pracy w żadnej komisji, że to niezgodne z prawem etc. Nie chciano go tylko w jednej, bo było 8 miejsc a kandydatów 10. Mógł pracować w innych komisjach – tylko że nie chciał.
    W zapisie na Youtube w filmie pod tytułem „III sesja Rady Miejskiej Konstancin-Jeziorna” w momencie
    3:53:09 widać, jak ostentacyjnie wstaje, idzie do szafy, po czym ubiera się i nie reagując na słowa Przewodniczącej wychodzi z sali… po czym wyjeżdża do Indonezji.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię