PIASECZNO/KONSTANCIN-JEZIORNA Dziś w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie odbyła się rozprawa dotycząca głośnego zabójstwa 16-letniej Kornelii K., do którego doszło 11 lutego 2020 roku w lesie, w rezerwacie Łęgi Oborskie. Prawomocny wyrok w tej sprawie jednak nie zapadł, bo obrońcy Martyny S. wnieśli dowód z przesłuchania biegłych
Nieprawomocny wyrok w sprawie zabójstwa 16-letniej Kornelii zapadł w Sądzie Okręgowym w Warszawie 10 czerwca ubiegłego roku. Zarówno Martynę S., jak i Patryka B. sąd skazał na 25 lat pozbawienia wolności i zapłatę zadośćuczynienia rodzinie zamordowanej. Od wyroku odwołały się wszystkie strony postępowania.
Koszmarna zbrodnia
Do morderstwa 16-letniej Kornelii K. doszło blisko dwa lata temu w lesie, w rezerwacie Łęgi Oborskie. Patryk B. i Martyna S. zwabili 16-letnią Kornelię pod pretekstem świętowania 17. urodzin Maryny S. Z ustaleń prokuratury wynika, że Patryk B. i Martyna S. zaplanowali morderstwo. Kornelię duszono, postrzelono w głowę w broni pneumatycznej, dwukrotnie ugodzono szpadlem, a następnie, poranioną, zakopano żywcem w uprzednio wykopanym dole. Nastolatka zmarła na skutek uduszenia przysypana ziemią. Jej zwłoki po ponad dwóch miesiącach przypadkowo odkrył spacerujący po lesie mężczyzna.
Wyrok bez satysfakcji
Żaden wyrok nie zwróci najbliższym ukochanego dziecka, ale ten który zapadł, rozczarował rodziców zamordowanej. Zarówno oni, występujący jako oskarżyciele posiłkowi, jak i prokuratura, domagali się dla oskarżonych maksymalnego wymiaru kary – dożywocia dla Patryka B. oraz 25 lat więzienia dla Martyny S. Sąd Okręgowy skazał zarówno Patryka B., jak i Martynę S. na 25 lat pozbawienia wolności. Obydwoje, tytułem zadośćuczynienia, mają wypłacić każdemu z członków rodziny zamordowanej po 50 tys. zł.
Żądają zaostrzenia wyroku
Po zapadnięciu nieprawomocnego wyroku do Sądu Apelacyjnego odwołały się wszystkie strony postępowania. Zarówno prokurator jak i rodzice zamordowanej, występujący jako oskarżyciele posiłkowi uważają, że wyrok jest zbyt łagodny.
– Karą, którą uważamy za sprawiedliwą, którą powinien orzec sąd i o której orzeczenie wnosimy jest kara dożywotniego pozbawiania wolności dla Patryka B. – mówi mecenas Bogumił Zygmont, pełnomocnik rodziców zamordowanej. – Martyna S. otrzymała w sądzie pierwszej instancji najwyższy wymiar kary, jaki może być orzeczony w stosunku do oskarżonej, która w chwili popełnienia czynu nie ukończyła jeszcze 17. lat. W jej przypadku zaostrzenie kary nie jest dopuszczalne. Niemniej jednak oskarżyciele posiłkowi (rodzice zamordowanej – przyp. red) uważają, że powinien zostać zaostrzony wymiar czasu, po którym Martyna S. będzie mogła ubiegać się o przedterminowe zwolnienie. W naszej apelacji wnosimy, by sąd odrzekł, że Maryna S. będzie mogła ubiegać się o warunkowe przedterminowe zwolnienie dopiero po odbyciu pełnych 20 lat pozbawienia wolności. Zgodnie z wyrokiem sądu pierwszej instancji mogłaby się o to ubiegać już po 15 latach – dodaje adwokat Bogumił Zygmont.
Na prawomocny wyrok jeszcze poczekamy
Tymczasem obrona oskarżonych wnosi o złagodzenie kary dla Patryka B., a w przypadku Martyny S. – o uchylenia wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Obrońca Martyny S. podczas dzisiejszej rozprawy apelacyjnej złożył wnioski dowodowe. W związku z tym, że niektórzy biegli wydający opinie podczas śledztwa nie zostali przesłuchani w toku postępowania przed sądem pierwszej instancji, sąd odwoławczy doszedł do wniosku, że należy ich opinie sądowo-psychiatryczne przesłuchać na rozprawie apelacyjnej, by potwierdzić prawidłowość wniosków zawartych w opinii pisemnej.
Dlaczego mają mieć szansę na to wszystko, czego pozbawiali naszą córkę?
Przedłużająca się sprawa jest koszmarem dla rodziców zamordowanej Kornelii.
– Kara jest zbyt łagodna – uważa ojciec dziewczynki. – To było zaplanowane, brutalne morderstwo. W dodatku ze szczególnym okrucieństwem. Dlatego uważam, że sąd powinien zmienić kwalifikację czynu i zaostrzyć wymiar kary.
Rodzice podkreślają, że bez żadnych skrupułów mordercy odebrali życie ich dziecku, szansę na edukację, pracę, macierzyństwo, życie w społeczeństwie. – Dlaczego sprawcy mogą otrzymać kiedyś szansę na powrót do normalnego życia, podczas gdy naszej córki pozbawili wszystkiego w sposób nieodwracalny? – pytają zdruzgotani rodzice.
Adam Braciszewski
Polskie sądownictwo, ha pfu. Porazka Naszego narodu