PIASECZNO – 1 września w rejonie szkoły w Chylicach panował totalny chaos – relacjonuje pani Katarzyna, nasza czytelniczka. – Samochody przejeżdżały przez nowe rondo, a między nimi biegali uczniowie, mimo że nie ma tam jeszcze zrobionych przejść dla pieszych. Całe szczęście, że nie doszło do wypadku
Nasza czytelniczka sama dojechała samochodem do ronda od strony Konstancina-Jeziorny, mimo że po drodze widziała dwa znaki wskazujące objazd oraz znak informujący o ślepej ulicy.
– Nie było zakazu ruchu, więc podjechałam pod szkołę – opowiada. – Na ten sam pomysł wpadło więcej rodziców. Samo rondo jest już gotowe i wygląda ładnie. Nie wymalowano na nim jednak pasów, co może doprowadzić do tragedii – dodaje.
Joanna Grela z biura promocji powiatu przyznaje, że na rondzie nie zrobiono jeszcze oznakowania.
– Na dojazdach do ronda są ustawione znaki zakazujące ruchu – mówi Joanna Grela. – Ta inwestycja nie została jeszcze zakończona, pasy i oznakowanie powinny pojawić się w ciągu najbliższych dni.
– Jestem przekonana, że wczoraj na drogach dojazdowych do szkoły nie było znaków zakazujących ruchu – mówi nasza czytelniczka. – Mam wrażenie, że wykonawca nie wyrobił się z tą inwestycją. Od piątku, zgodnie z zapowiedzią ZTM-u, na swoją trasę miał wrócić autobus 710. Ale jak ma jeździć, skoro rondo jest nieskończone… – dziwi się pani Katarzyna.
TW
Wczoraj (w piątek był zakaz ruchu), dzisiaj (w sobotę przed południem) jest zakaz ruchu z wyłączeniem autobusów (!). I tak wszyscy jeżdżą. Dodatkowo brak znaków drogowych, więc teoretycznie obowiązuje pierwszeństwo z prawej (inaczej niż na większości rond)
znaki zakazu są, i są dość dobrze widoczne, jeśli pani czytelniczka nie zauważyła to powinna zbadać wzrok, i być może ponownie zadać egzamin na pj. Niestety takie zachowania kierowców są spowodowane koszmarnym planowaniem i tempem wykonywania prac. Najpierw most, za chwilę remont ulicy. Genialna koordynacja inwestorów spowodowała że remont i związane z tym „udogodnienia” były odczuwalnie zbyt długie. Druga sprawa to wykonawca (dość często obserwowałem absurdalne zachowania) np. cztery osoby obsługujące jedną taczkę (kierownik zespołu wskazujący skąd dokąd przewieźć materiał, nasypywacz, kierowca i rozładowywacz), lub oszczędzanie maszyn – czterech ludzi łopatami wyrównuje kupkę piasku a obok stoi spychacz z operatorem. niestety nie pomaga. Po chwili jednak odpala maszynę i tylko się obraca bo słońce w poprzedniej pozycji świeci mu w telefon. Takich absurdów było więcej. Niestety nadzór inwestor ma to gdzieś i mamy jak mamy. Opóźnienia i absurdalny brak możliwości przejazdu przez gotową ulicę.
A czym Ty marudo się zajmujesz w życiu że tak narzekasz? Bardzo mnie to ciekawi:) Bo proponowałbym najpierw pomyśleć, dowiedzieć się czemu tak jest a potem komentować:)
Rozumiem że Ty bardzo sumiennie wykonujesz swoją pracę:):) W sumie możesz iść na drogowca tam przecież nic się nie robi:)
Proponuje od razu postawić wielki drogowskaz „włącz łajzo kierunkowskaz jak zjeżdżasz z ronda!”
Najwspanialsi kierowcy, czy tak prosta rzecz dla Was jest niedoogarnięcia??? Bo to co dalej w Konstancinie na rondach się dzieje to już nawet nie wspominam… kierunek w lewo jedzie w prawo, następny wcale nie włączy, następny tylko w lewo włączy….. bo na wysepkę chce chyba wjechać:):)
Czy naprawdę teraz tego nie uczą czy kierowcy uważają że mają tak wspaniałe i mądre auta że nie muszą włączać kierunku…:):)