PIASECZNO – Poruszam się po mieście rowerem – mówi pani Anna, nasza czytelniczka. – Największym problemem jest to, że ścieżkami rowerowymi chodzą ludzie z wózkami, psami, czy małymi dziećmi. Co gorsza, osoby te na zwrócenie uwagi często reagują agresją…
Pani Anna ze ścieżek rowerowych korzysta od lat.
– Jeśli na takiej ścieżce dojdzie do kolizji czy wypadku z udziałem pieszego, to zawsze on ponosi winę – przypomina rowerzystka. – Ludzie są tak nieodpowiedzialni, że często chodzą po ścieżkach dla rowerów z małymi dziećmi. Ostatnio ktoś niósł na rękach noworodka. Aż strach pomyśleć, co by się stało, gdyby taka osoba została potrącona przez rower… – dodaje nasza czytelniczka.
Pani Anna często zgłasza przypadki niewłaściwego korzystania ze ścieżki do straży miejskiej i na policję.
– Niestety, nasze służby rzadko reagują – przyznaje. – Wolą karać rowerzystów jeżdżących chodnikami…
Chociaż mało kto o tym wie, to ze ścieżek rowerowych nie mogą korzystać także dzieci poniżej 10. roku życia.
– Tymczasem ścieżki często są wykorzystywane do nauki jazdy na rowerach, często spotykam tam maluchy w wieku kilku lat – mówi pani Anna. – Takie praktyki nie powinny mieć miejsca. W razie wypadku cała odpowiedzialność będzie spoczywać na rodzicach dziecka.
TW
Warto pamiętać, że czasami pieszy może się poruszać po drodze dla rowerów – zgodnie z Art. 11 ust. 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym korzystanie przez pieszego z drogi dla rowerów jest dozwolone tylko w razie braku drogi dla pieszych, drogi dla pieszych i rowerów lub pobocza albo niemożności korzystania z nich.
Takich dróg jest trochę w okolicy – np. w Nowej Iwicznej po południowej stronie Krasickiego nie ma chodnika ani pobocza.
Warto też pamiętać, że niepełnosprawny pieszy nawet ma w takiej sytuacji pierwszeństwo przed rowerem lub hulajnogą.
Dodatkowo wiele ścieżek rowerowych to formalnie są drogi dla pieszych i rowerów, np. z Piaseczna do Żabieńca. I tam piesi mogą chodzić i mają pierwszeństwo (art. 33).
Jeszcze jedno – co roku zgłaszam urzędnikom potrzebę odnowienia oznakowania tras dla rowerów zwłaszcza na jezdni, wyblakłe dawno rowerki są niewidoczne, zjeżdżam ze ścieżki na chodniku na jezdnię z duszą na ramieniu (np na Dworcowej i Puławskiej). Ponadto – czemu wiele szerokich chodników i z małym ruchem pieszych nie oznakowuje się jako ciągi pieszo-rowerowe?
Łatwiej jest ścigać rowerzystów niż stwarzać im warunki do bezpiecznej jazdy.