GÓRA KALWARIA Wczoraj w kalwaryjskim ratuszu otwarto oferty firm, zainteresowanych odbiorem odpadów od mieszkańców gminy od kwietnia przyszłego roku do końca marca 2021 roku
Przetarg ogłoszono jeszcze za poprzednich władz, to one zdecydowały, że nowa umowa będzie obejmowała dwa lata. W budżecie wstępnie zarezerwowano na zapłatę za tę usługę do marca 2021 roku około 10 mln zł. Okazuje się, że to dużo za mało. Dwie firmy wywozowe zza Wisły złożyły nieznacznie różniące się oferty oscylujące w granicach 21-22 mln zł – nieco tańczy od Lekaro był Remondis (obecnie odbierający odpady w gminie).
– Z naszych wyliczeń wynika, że jeśli mielibyśmy podpisać umowę z tańszą firmą, i tak oznaczałoby to wzrost stawek płaconych przez mieszkańców o przeszło 100 proc. Zamiast obecnych 15 zł, musieliby zapłacić grubo ponad 30 zł od osoby miesięcznie przy segregacji odpadów. Zgodnie z przepisami system odbioru odpadów w gminie musi się samofinansować. Koszt ich wywozu musi się równać wpływom z tzw. opłaty śmieciowej – informuje wiceburmistrz Mateusz Baj. – Zaoferowane przez firmy ceny są dla nas szokiem. Niestety, taka sytuacja dzieje się w całym kraju – ubolewa.
Urzędnicy ratusza nie potrafili nam dziś odpowiedzieć, czy obecny przetarg zostanie unieważniony i ogłoszone kolejne postępowanie z nadzieją, że firmy zaproponują niższe stawki.
– Decyzję podejmiemy najpóźniej na początku przyszłego tygodnia, ponieważ czas nagli. Procedury są długotrwałe, a musimy znać nowego wykonawcę usługi najpóźniej w marcu – tłumaczy zastępca burmistrza.
Co może zrobić ratusz? Skrócić okres, na jaki zawrze umowę z firmą wywozową do roku (tak rok temu zrobiły poprzednie władze Góry Kalwarii). Wtedy przedsiębiorca może uznać, że poniesie mniejsze ryzyko i zejdzie z ceny. Ale może też stwierdzić, że gmina jest pod ścianą i podnieść stawki. Spadkowi cen nie sprzyja fakt, że do ostatnich przetargów na wywóz odpadów z gminy Góra Kalwaria zgłaszają się tylko dwie firmy. Źle wróżą też rosnące ceny składowania odpadów na wysypiskach na Mazowszu, ale też brak składowisk w regionie (część samorządów domaga się zmian w przepisach i zgody na wywóz odpadów poza województwo). Rosną również wymogi w stosunku do gmin jeśli chodzi o odzysk surowców wtórnych (w 2019 roku mają wynosić 40 proc. odpadów, rok później – 50 proc.!). Gospodarka śmieciowa staje się przez to coraz bardziej pracochłonna i kosztochłonna.
Już po wyborach,to można doić obywatela…
Góra Kalwaria miała wszystko, niestety du……..włazy zmarnowały wszystko.
Za niezapłacony prąd zabierają licznik(w najgorszym przypadku)!
Za niezapłacenie za śmieci co najwyżenia sprzedawca sprzeda telewizor bez kartonu, a piekarnia chleb luzem .
Jeszcze chwila – zostaną na rynku pojedyncze firmy, i dziwnym zbiegiem okoliczności przy każdym przetargu z „końską” ceną różniącą się niewiele wygra kolejna wg harmonogramu i pod płaszczykiem „opłat, akcyz i podatków” oraz dziwnych przypadków dojdziemy do 100 zł/osoba… w końcu jak konkurencji nie ma a jest ustawa to płakać i płacić. Tak się biznes kręci.