TARCZYN W Tarczynie po raz trzeci świętowano Dzień Flagi RP organizując zawody w widowiskowym sporcie – w skokach konnych przez przeszkody
W noc poprzedzającą ostatnią niedzielę kwietnia – w którą zorganizowano zawody – pogoda próbowała pokrzyżować plany organizatorom, ponieważ z powodu silnych opadów łąka przy ul. Dolnej w Tarczynie miejscami zamieniła się w grzęzawisko. To jednak nie przeszkodziło w rozegraniu konkurencji, do których zgłoszono 22 konie i 18 zawodników. Problem był z dowozem zwierząt – niektóre auta z przyczepami po zawodach trzeba było wyciągać z błota.
Imprezę z okazji Dnia Flagi przygotowaną przez Towarzystwo Przyjaciół Tarczyna (TPT), Urząd Miejski, Ośrodek Kultury i Klub Sportowy Wyreba rozpoczęto od wspólnego zaśpiewania hymnu narodowego i wciągnięcia polskiej flagi na maszt. – Cieszę się, że Dzień Flagi znalazł miejsce w corocznym kalendarzu naszych wydarzeń kulturalnych w mieście – mówiła wiceburmistrz Grażyna Wiśniewska – Sas witając zebranych. Był to jednocześnie sygnał do rozpoczęcia współzawodnictwa na profesjonalnie przygotowanym torze.
Hucuł też dał radę
– Skoki przez przeszkody do piękna polska tradycja, dlatego ją propagujemy w Tarczynie, gdzie ta dyscyplina była do tej pory mało popularna – tłumaczy Kazimierz Porębski, prezes TPT. Przyznaje przy tym, że wypromowanie pikniku rodzinnego z okazji Dnia Flagi nie jest najłatwiejszym zadaniem. – Nie poddajemy się, będziemy też popularyzowali dekorowanie domów flagami. Już jest ich więcej na tarczyńskich ulicach.
Głównie młodzi zawodnicy, konkurowali na przeszkodach o wysokości od 60 cm do 120, w pięciu konkurencjach. Matylda Kaczmarska zwracała na siebie szczególną uwagę, ponieważ startowała na niższym koniu od pozostałych – hucule. – Częściej pokonujemy ścieżkę huculską, ale na takim torze jak dziś mój Neron też sobie radzi – mówiła reprezentantka stadniny w Lesie Lesznowolskim. Z kolei zawodniczka z Piastowa przybyła na koniu będącym w… nausznikach. – Koń nie słyszy hałasu z zewnątrz i jest bardziej skupiony na pokonaniu przeszkód – wyjaśniała.
W pierwszym konkursie, o puchar prezesa Warszawsko Mazowieckiego Związku Jeździeckiego – zwyciężyła Matylda Kaczmarska na koniu Neron; drugi – o puchar prezesa Towarzystwa Przyjaciół Tarczyna – wywalczyła Katarzyna Dobrowolska na koniu Kaszmir; trzeci konkurs – o puchar burmistrza Tarczyna – wgrał Paweł Foremny na klaczy Hawana; czwarte trofeum ufundowane przez starostę powiatu piaseczyńskiego zdobyła Natalia Pawlicka na koniu La Corrada. W ostatnim, najtrudniejszym konkursie o puchar marszałka województwa mazowieckiego, zwyciężyła Natalia Pawlicka na koniu Prometeusz. Wszyscy otrzymali nie tylko puchary, ale również nagrody rzeczowe i pieniężne.
Skoki to piękny sport
Ci, którzy obejrzeli zawody, nie kryli zachwytu. – Strasznie podobają mi się konie. Moja wnuczka wypatruje konika, na którym jeździła w podtarczyńskiej stadninie w poprzednie wakacje. Ja sama nie jeżdżę, bo się boję, ale ten sport uważam za przepiękny – komentowała Maria Kujawa z Tarczyna, która z 7-letnią Julią kibicowała.
Widowisko osładzały publiczności zawodniczki klubu MUKS z Piaseczna, które specjalnie na ten dzień napiekły ozdobione flagami kolorowe babeczki. – Zbieramy na czerwcowy wyjazd na turniej koszykówki w Chorwacji – mówiła Weronika Tomaszuk. Młodych sportowców można też wesprzeć za pośrednictwem strony Zrzutka.pl/MUKS.
Punktem kulminacyjnym tarczyńskiego wydarzenia był widowiskowy pokaz musztry w strojach galowych w wykonaniu Szwadronu Honorowego 3 Pułku Szwoleżerów Mazowieckich im. płk. J. Kozietulskiego. Kawalerzyści konni zaprezentowali, jak w mistrzowski sposób władać szablą oraz lancą. Wcześniej szwoleżerzy objechali konno rynek i sąsiednie uliczki zachęcając mieszkańców do wzięcia udziału w imprezie.
Tarczyńskiemu Dniu Flagi patronował Kurier Południowy.
Piotr Chmielewski