PIASECZNO W ubiegłą sobotę na terenie Zalesia Górnego odbył się bieg z przeszkodami Armageddon Challenge. Oznaczone taśmami trasy do tej pory nie zostały posprzątane
O tym, że trasa biegu, który odbywał się na terenie ośrodka „Wisła” do tej pory nie została uprzątnięta, poinformował nas w środę Marcin Barcz. – To świetnie, że podczas imprezy zbierano pieniądze na cel charytatywny – pisze nasz Czytelnik. – Szkoda tylko, że po biegu nikt nie zadał sobie dotąd trudu posprzątania setek metrów pozrywanych taśm, poprzybijanych do drzew opon i śmieci. Była grupa umundurowanych młodych ludzi z atrapami broni, prezentujących – jak sądzę – patriotyczny zapał do obrony ojczyzny. Może zanim weźmiemy się za wielkie chwalebne czyny, najpierw po prostu weźmy się za przyziemne porządki…
Organizator imprezy Dariusz Sierhej poinformował nas, że teren, na którym odbywały się zawody, jest cały czas sprzątany. – Do zabrania zostały jeszcze m.in. opony. Całość zostanie uprzątnięta do końca tygodnia – dodaje.
– Jeżeli śmieciowy armageddon nie zniknie, proponuję wydarzenie charytatywne pod hasłem „sprzątamy po wydarzeniu charytatywnym”. Chętnie wezmę w nim udział – ironizuje Marcin Barcz.
TW
Ale mi sensacja. Mowia ze posprzataja, bo maja na to jakis czas. Kilka tygodni szykowali, to w kilka tygodni sprzataja. Pomagac innym zle, nie pomagac tez zle.
A czy każdy artykuł musi być sensacją? Oczywiście, że nie sensacja. Temat warto było podjąć choćby dlatego, żeby wyjaśnić sprawę i uspokoić mieszkańców, że teren wkrótce zostanie posprzątany.
Nie dziwi mnie to specjalnie. Jaki Pan taki kram. Proponuje poczytac o tym Panu opinie w internecie. Uprzednio zajmował sie uslugami budowlanymi w Pruszkowie, firmy DANIEL, Danieltynki, Stabilux i negatywne opinie ma od wielu osob, za swoje podejscie do pracy i ludzi, poczynajac od oszukanych i niezadowolonych klientow, nieoplaconych kontrahentow, poprzez wspolpracownikow, tynkarzy bez wyplat, itd.