Na nieczynnym przejeździe kolejowym na ul. Jana Pawła II w Piasecznie, 1 stycznia około godz. 17.30 pod kołami pociągu zginęła 45-letnia kobieta

Biorący udział w zdarzeniu skład Kolei Mazowieckich zdołał dopiero co wyruszyć z piaseczyńskiej stacji w kierunku Warszawy Wschodniej. Niedługo po wypadku policja poinformowała, że mieszkanka Piaseczna „wtargnęła pod pociąg”. Z relacji maszynisty, którymi dysponuje piaseczyńska prokuratura, wynika jednak, że kobieta już wcześniej znajdowała się na szynach.

– Maszynista zeznał, że rozpoczął hamowanie, ponieważ zauważył osobę, która próbowała się podnieść z torowiska – przekazuje Jolanta Wrońska, prokurator rejonowy w Piasecznie.

Z naszych informacji wynika, że Ewa K. miała rodzinę. Wychodząc 1 stycznia z mieszkania, powiedziała, że idzie na spacer. – Na razie nic nie świadczy o tym, abyśmy mieli do czynienie z samobójstwem – mówi Jolanta Wrońska. Prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Ciało kobiety zostało przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej na sekcję zwłok.

Po zdarzeniu ruch na linii kolejowej był całkowicie wstrzymany przez cztery godziny.

PC

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię