PIASECZNO Od kilku lat w rejonie mostka nad Jeziorką, znajdującego się na przedłużeniu ulicy Marka Grechuty w Chylicach, przewracają się suche drzewa. Często tamują one rzekę, ale także uszkadzają samą kładkę, która została niedawno zmodernizowana
– Drzewa w rejonie Jeziorki usychają, bo mają albo przegniłe korzenie, albo podgryzają je bobry – mówi pan Bogdan, który mieszka przy pobliskiej ulicy Broniewskiego. – Wszystkie suchary trzeba jak najszybciej wyciąć, bo zagrażają zarówno bezpieczeństwu przechodniów, jak i kajakarzy.
Jacek Andrzejak, który organizuje spływy kajakowe Jeziorką przekonywał niedawno, że każdego roku w rejonie rzeki przewraca się około 20 drzew. Są one cięte na kawałki i usuwane, aby Jeziorka cały czas była drożna i bezpieczna.
– Jednak suche drzewa przewracają się nie tylko w stronę rzeki, ostatnio jedno z nich pokiereszowało mostek – dodaje pan Leszek, inny mieszkaniec. – Proszę spojrzeć na jego poręcze, w kilku miejscach mają głębokie wgniecenia. Szkoda tej konstrukcji, w końcu została zrobiona raptem kilka lat temu.
Pan Leszek również postuluje żeby wyciąć wszystkie suche drzewa i dziwi się, że gmina tego dotychczas nie zrobiła.
Tadeusz Tomczyk, kierownik referatu zarządzania kryzysowego w gminie Piaseczno twierdzi, że wcześniej sygnały mieszkańców Chylic dotyczące mostka i jego najbliższej okolicy do urzędu nie docierały.
– Jeśli drzewa rzeczywiście zagrażają konstrukcji przeprawy, to należy je wyciąć – mówi.
– Ale to musi ocenić wydział środowiska podczas wizji lokalnej. Kolejna kwestia dotyczy tego, na czyim terenie znajdują się drzewa. Mogą one należeć do gminy, właściciela prywatnego (wówczas to on musi je usunąć – przyp. red.), ale też zarządzających Jeziorką Wód Polskich (jeśli znajdują się w linii brzegowej i stoją w wodzie – przyp. red.). Na przyszłość prosimy, aby mieszkańcy zgłaszali tego typu problemy bezpośrednio do nas. Wówczas będziemy mogli od razu podjąć odpowiednie działania.
Tomasz Wojciuk
ALBO NICZYJE.