Szafa pod chmurką wciąż głodna ciepłych ubrań. Codziennie są na nie chętni

0

GÓRA KALWARIA Spontaniczna zbiórka ciepłych ubrań dla potrzebujących okazała się strzałem w dziesiątkę. – Dostarczane nam ubrania schodzą na bieżąco – mówi Łukasz Kopytowski, p.o. dyrektora Powiatowego Ośrodka Interwencji Kryzysowej


POIK, który ma siedzibę obok kościoła parafialnego w Górze Kalwarii (przy ul. ks. Zygmunta Sajny 2a), ruszył z „wymianą ciepła” w połowie ubiegłorocznej zimy. Jednak dopiero teraz akcja nabrała rumieńców, ponieważ ogólnodostępne miejsce, w którym znajdują się wieszaki z ubraniami, zostało nieco osłonięte i szperanie wśród ubrań nie jest już dla niektórych tak krępujące.

– Wedle moich wyliczeń, codziennie z wieszaków ubywa około 50-60 sztuk ubrań – mówi Łukasz Kopytowski.

Zasada jest prosta – każdy, kto chce pozbyć się ubrań zimowych (mało zniszczonych i czystych) w tym butów, przynosi je do recepcji POIK i zostawia. Pracownicy je przeglądają i wywieszają w szafie pod chmurką (choć zadaszoną). I tu wizytę składają ci, którzy takich ubrań potrzebują. Każdy bierze to, co mu potrzebne.

Akcja cały czas trwa, bo prawdziwa zima dopiero przed nami, a jak zaobserwowali pracownicy Ośrodka – zainteresowanie odzieżą nie maleje.

W „szafie” znaleźliśmy też łóżeczko dla małych dzieci. Dyrektor Kopytowski apeluje jednak, aby takich mebli nie dostarczać, ponieważ powierzchnia, na której znajdują się wieszaki z ubraniami, nie jest zbyt duża.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię