PIASECZNO Szpital św. Anny wypisuje do domu tych pacjentów oddziału wewnętrznego, których stan jest stabilny. Rodziny chorych boją się, że ich bliscy mogą być zarażeni koronawirusem…
Kilka dni temu w szpitalu św. Anny w Piasecznie potwierdzono zarażenie koronawirusem. Zachorowała jedna z osób z personelu medycznego na oddziale wewnętrznym. Oddział został zamknięty.
– W czwartek otrzymaliśmy informację, że musimy zabrać z oddziału naszego 77-letniego dziadka, który ma przewlekłe zapalenie płuc i jest osobą leżącą – mówi pani Dominika, nasza czytelniczka. – Sanepid twierdzi, że osoby, które opuszczą oddział muszą przejść 14-dniową domową kwarantannę. Dziadkiem ktoś będzie musiał się zajmować. Ta osoba również będzie narażona na zarażenie. Pomijam już fakt, że naszym zdaniem chory nie kwalifikuje się do wypisu, bo jego stan jest naprawdę ciężki.
Inna nasza czytelniczka, pani Joanna dziwi się, że szpital nie zrobił pacjentom z oddziału wewnętrznego testów na obecność koronawirusa.
– Na oddział w ogóle nie można się dodzwonić – twierdzi kobieta, która ma na internie 89-letniego dziadka. – Informacje udzielane są w recepcji. Wczoraj dowiedzieliśmy się, że dziadek potrzebuje jeszcze jednej transfuzji krwi i będzie mógł wyjść do domu. Lekarz poinformował nas, że chora osoba z personelu nie miała z nim styczności. Trudno mi jednak sobie to wyobrazić, dziadek jest leżący, a oddział niewielki. Jak dziadek wróci do domu na kwarantannę, to wszyscy będziemy mogli się od niego zarazić. Ten wirus daje objawy dopiero po jakimś czasie, a w naszym domu mieszka w sumie kilkanaście osób. Jedna z nich pracuje w Auchan… Nie mamy jak dziadka odizolować, poza tym wymaga całodobowej opieki.
Udało nam się porozmawiać z dyrektor szpitala św. Anny, Lidią Albrechowicz.
– Pacjenci z interny, którzy kwalifikują się do wypisu, rzeczywiście będą wypisywani – potwierdza Lidia Albrechowicz. – Testy na koronawirusa robi się dopiero w 7 dobie od potencjalnego kontaktu. Poza tym my takimi testami nie dysponujemy, a wypisywani pacjenci nie zdradzają objawów choroby ponieważ nie mieli kontaktu z personelem objętym kwarantanną. O wypisie pacjentów niewymagających hospitalizacji do domu decyduje kierownik oddziału – lekarz chorób wewnętrznych.
TW