PRAŻMÓW Dwa zastępy z grupy ratownictwa chemicznego z Warszawy dołączyły do strażaków z powiatu piaseczyńskiego, którzy zostali wezwani na posesję przy ul. Akacjowej w Nowym Prażmowie. W budynku w beczkach składowane są substancje chemiczne niewiadomego pochodzenia.
– Właścicielka posesji poczuła silną woń chemiczną z wynajmowanego przez nią budynku – informuje mł. bryg. Łukasz Darmofalski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Piasecznie.
Na miejsce wysłano dwa zastępy straży pożarnej. Ratownicy ustalili, że w budynku na paletach znajdują się beczki 200-litrowe, oraz pojemniki 1000-litrowe wypełnione nieznaną substancją.
– Nie można jednoznacznie określić co to za substancja – mówi mł. bryg. Łukasz Darmofalski. – Pojemników i beczek bardzo dużo, wypełniają pomieszczenie pod sam sufit. W tej chwili dojechały dwa zastępy z grupy ratownictwa chemicznego z Warszawy, które specjalizują się w rozpoznawaniu substancji chemicznych i określaniu ich ewentualnego zagrożenia. Ratownicy mają wejść do środka i ocenić czy są to substancje niebezpieczne.
Na miejscu jest też przedstawiciel Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska.
AB
godz. 17.59.
– Ustalono, że stężenie substancji w powietrzu nie niesie zagrożenia – informuje mł. bryg. Łukasz Darmofalski. – Nie doszło też do rozszczelnienia pojemników i wydobycia się substancji na zewnątrz. Pobrano próbki, które pozwolą ustalić z jaką dokładnie substancją mamy do czynienia. Sprawą zajmie się Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska.
Owe stężenie substancji nie stanowi zagrożonia. A czy większe stężenie substsncji stanowi zagrożenie?
Jak poczuła – skoro nie były rozszczelnione?