GÓRA KALWARIA W lutym mieszkańcy mają usłyszeć, gdzie powstanie nowe targowisko. Samorząd musi się zdecydować, bo od tego zależy czy ocali milionową dotację unijną
O ucywilizowaniu placu targowego mówi się w Górze Kalwarii od przynajmniej 8 lat. W 2010 radni zdecydowali, że dla uporządkowania centrum miasta i poprawy bezpieczeństwa, targowisko trzeba przenieść na 2,5-hektarową działkę w pobliżu cmentarza, a rok później powstał projekt inwestycji. Ponieważ nie udało się zdobyć rządowej dotacji na jej realizację, dokumentacja trafiła na półkę. Dopiero w ubiegłym roku temat odżył, ponieważ ratusz pozyskał prawie 1 mln zł z zewnątrz na utwardzenie nowego placu handlowego, a także budowę dość nowoczesnych kramów i zaplecza sanitarnego. Wtedy okazało się jednak, że wykonawcy zainteresowani budową targowiska, życzą sobie za te prace przynajmniej 3 mln zł. Dlatego inwestycja znów została przesunięta, na rok 2019.
Sytuację ponownie zmieniły jesienne wybory. Nowy burmistrz Arkadiusz Strzyżewski w czasie kampanii rozmawiał m.in. z mieszkańcami robiącymi zakupy na piątkowym targu i doszedł do wniosku, że większość z nich chce pozostawienia czwartkowo-piątkowego handlu na ul. Mariańskiej. Jednak instytucja przyznająca fundusze unijne zastrzegła, że budowa targowiska w starym miejscu, oznacza utratę milionowej dotacji.
– I co, jeśli skorzystamy z tego 1 mln zł, żeby wybudować plac targowy za cmentarzem, jeśli mieszkańcy nie będą chcieli robić w tym miejscu zakupów? – pyta retorycznie gospodarz gminy.
Podczas grudniowej sesji rady miejskiej Arkadiusz Strzyżewski zadeklarował, że skłania się do „wysłuchania głosu mieszkańców i ucywilizowania targowiska w obecnym miejscu”. – Będziemy szukać środków – zapewnił i dodał, że w pierwszej kolejności trzeba zakończyć trwające 12 lat prace nad planem zagospodarowania przestrzennego dla obszaru z obecnym placem handlowym. Z burmistrzem polemizował radny Zenon Nadstawny.
– Dziwi mnie taka deklaracja, gdy na targu handlują głównie osoby spoza naszej gminy. Stracimy 1 mln zł. Dziękuję za taki rozwój gminy – powiedział.
– Nie jest tak, że wszyscy chcą pozostawienia targowiska w centrum miasta. Niektórzy skarżą się na bałagan. W wielu miejscowościach targowiska są poza miastami – dodawała Aleksandra Fedynicz-Komosa.
– Targowiska mają charakter miastotwórczy – nie zgadzała się z przedmówczynią radna Beata Polaczyńska. – Chyba nie chcemy, żeby centrum naszego miasta było wyłącznie miejscem, przez które przejeżdżają tiry.
Jak informuje nas wiceburmistrz Mateusz Baj, ostateczną decyzję o przyszłości targowiska rada miejska podejmą na przełomie stycznia i lutego.
– Są obecnie dwie koncepcje – jedna związana z przeniesieniem placu targowego na ul. Zakalwaria i dwie dotyczące obecnego miejsca, w którym funkcjonuje targ. O szczegółach pierwsi dowiedzą się radni – zaznacza.
Zastępca burmistrza przyznaje że obecne władze dokładnie przeanalizowały projekt placu handlowego za cmentarzem.
– Przede wszystkim ruch samochodów związany z targowiskiem miałby być obsługiwany przez ważne obecnie skrzyżowanie ulic Budowlanych i Zakalwaria na małej obwodnicy miasta. To powodowałoby duże utrudnienia w ruchu – dzieli się swoimi obawami. – W dodatku, zaprojektowano w nowym miejscu bardzo mało miejsc parkingowych – uzupełnia.
zAKALWARIA – NIE MA INNEJ ROZSĄDNIEJSZEJ OPCJI – tak sądzi znacznie wiecej niż 100 osób….
Na ok. trzech hektarach można zrobić znacznie więcej…. . Budujemy na lata … .
Łatwiej i taniej budować w nowym miejscu niż… przebudowywać w gęstej zabudowie.
Argumentów jest ZNACZNIE więcej – obiektywnych.
Gdzie w centrum miasta taki bałagan,trzeba przenieść w inne miejsce,ludzie i tak przyjdą na nowe miejsce
Myślałam, że zmieni się sposób sprawowania urzędu Burmistrza. Chciałabym przypomnieć, że burmistrz to nie władza a służba i o tak ważnych decyzjach powinni decydować lub chociaż współdecydować mieszkańcy. Obecna lokalizacja zagraża bezpieczeństwu. Podnosi poziom spalin, który i tak w centrum naszego miasta jest rekordowy. Wjeżdżające na chodnik samochody niszczą je. Śmieci fruwają po okolicy. Dziwię się, że ludzie kupują żywność w kurzu, spalinach, brudzie i błocie. Obok powstały osiedla i miejsce to należy przeznaczyć na tereny budownictwa mieszkaniowego i tereny rekreacyjne dla mieszkańców. A miłośnicy targowiska przyjadą i na Zakalwarię, bo i tak 99% z nich przyjeżdża samochodami. Proponuję referendum internetowe i papierowe dla mieszkańców i to niech oni zadecydują, czy chcą takiego rozwiązania. To nasze miasto! Burmistrz dziś jest taki za 4 lata może być inny a my tu jesteśmy i będziemy zawsze!