PIASECZNO Awarie wind na dworcu PKP chyba wkrótce będą częstsze niż kursowanie pociągów. – Ręce opadają – przyznaje burmistrz Piaseczna Daniel Putkiewicz, który zapowiada, że tym razem zwróci się do PKP nie tylko o naprawę wind, ale i wprowadzenie kontroli ich działania.
– Nie może być tak, że te windy psują co się co kilka dni – denerwuje się burmistrz Piaseczna. PKP wobec powtarzających się awarii wykazuje zupełną bezradność.
– Zgłaszam Wam nieczynne/uszkodzone windy na stacji w Piasecznie praktycznie codziennie! Kiedy ten problem zostanie rozwiązany?! Dlaczego nowe windy tak często się psują? – dopytuje administrator strony Stacja Piaseczno, która na bieżąco informuje o wydarzeniach związanych z funkcjonowaniem piaseczyńskiego dworca PKP. – Nie możecie nakłonić wykonawcy przebudowy, żeby zmusił dostawcę do ich wymiany? Ile razy to musi być naprawiane? Walczymy z tym już od kilku miesięcy! Z całym szacunkiem, ale to jest jakiś złom a nie windy… – gorzko konkluduje Stacja Piaseczno.
Podobnego zdania są sami pasażerowie.
– Te windy to jakiś nieporozumienie – mówi starsza kobieta, którą w niedzielne popołudnie spotkaliśmy na schodach prowadzących na kładkę. – Ktoś zapłacił niemałe pieniądze za montaż tych wind, a one co chwilę ulegają awarii? Czy nie ma jakiś gwarancji, które by przewidywała ich wymianę po określonej liczbie napraw?
Awaryjne windy doskwierają także matkom z wózkami, które mają utrudniony dostęp na peron. – To tylko w Polsce jest możliwe, nowa stacja i już windy nie działają – kwituje nasza Czytelniczka Paulina, która wczoraj z małym dzieckiem musiała nadkładać drogi by dostać się na peron.
Adam Braciszewski
Kiedy wreszcie powstanie obiecany łącznik między kładką (strona zachodnia), a ulicą Wyczółkowskiego? Dzisiejsze, prowizoryczne dojście powstałe naprędce, zostało zdewastowane przez wykonawcę kładki. Wielokrotnie było obiecywane, że zmieni się to po remoncie stacji i kładki. Mijają miesiące, a w sprawie nic nie ulega zmianie… Warto byłoby pomyśleć o montażu kamer i oświetlenia po zachodniej części torów…
Jak wszyscy wiemy (po dewastacji dworca, która miała miejsce), kamery PKP, zamontowane na kładce są nieskuteczne, nikt nie nadzoruje monitoringu na bieżąco…
Ot całe Piaseczno. Tu wszystko jest na niby.
A te windy na stacji Piaseczno kiedykolwiek działały? Odkąd pamiętam, na elektronicznym wyświetlaczu ciągle przesuwa się napis „awaria dźwigu” albo „trwają prace serwisowe”. Podobnie jest na innych stacjach. Np. na Okęciu, na którym wysiadam w drodze do pracy, winda czasami działa, ale i tak nikt już z niej nie korzysta, bo ponoć zdarzały się przypadki blokowania się dźwigu podczas przewożenia pasażerów.
Przy okazji chciałbym poruszyć jeszcze jedną sprawę dotyczącą stacji PKP Piaseczno – na oddanym po prawie dwuletnim (!) remoncie dworcu wygospodarowano miejsce na kiosk z gazetami. Jednak pan, który wygrał przetarg na ten prowadzenie tego kiosku, nie raczy go otwierać w soboty, mimo że jest to dzień, w którym ukazują się weekendowe wydania gazet i liczni pasażerowie wyjeżdżający na weekend na pewno chcieliby się w nie zaopatrzyć. Może odpowiedni decydent z Urzędu Miasta zwróciłby mu łaskawie uwagę albo rozważył przekazanie koncesji na prowadzenie tego kiosku komuś innemu? Zdaję sobie sprawę, że są nacje tudzież wyznania, dla których sobota jest dniem świętym, ale czy koniecznie należy im powierzać prowadzenie kiosków z gazetami?
Windy w takich miejscach instaluje się nie po to, żeby działały, lecz po to, żeby ktoś mógł więcej zarobić (niekoniecznie wystawiając fakturę).
Te windy nie działały, nie działają i działać nie będą.
Za jakiś czas być może zainstalowane zostaną inne windy. One także najprawdopodobniej nie będą działać.