Od 28 listopada do dnia 27 grudnia 2020 r. zmianie podlegają zasady zakrywania nosa i ust przy pomocy odzieży lub jej części, maski, maseczki, przyłbicy albo kasku ochronnego. Teraz zasada dotyczy również zakładów pracy, gdzie w pomieszczeniu przebywa więcej niż jeden pracownik
Nakaz zakrywania nosa i ust obowiązuje
1) w środkach publicznego transportu zbiorowego w rozumieniu art. 4 ust. 1 pkt 14 ustawy z dnia 16 grudnia 2010 r. o publicznym transporcie zbiorowym, na statkach pasażerskich w żegludze krajowej w rozumieniu przepisów o bezpieczeństwie morskim lub statkach żeglugi śródlądowej, o których mowa w art. 5 ust. 1 pkt 1 lit. a ustawy z dnia 21 grudnia 2000 r. o żegludze śródlądowej, przeznaczonymi lub używanymi do przewozu osób;
2) w miejscach ogólnodostępnych, w tym:
- na drogach i placach, na terenie cmentarzy, promenad, bulwarów, miejsc postoju pojazdów, parkingów leśnych,
- na terenie nieruchomości wspólnych w rozumieniu art. 3 ust. 2 ustawy z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali (Dz. U. z 2020 r. poz. 1910) oraz na terenie takich nieruchomości o innych formach posiadania,
- w zakładach pracy, jeżeli w pomieszczeniu przebywa więcej niż 1 osoba oraz w budynkach użyteczności publicznej przeznaczonych na potrzeby: administracji publicznej, wymiaru sprawiedliwości, kultury, kultu religijnego, oświaty, szkolnictwa wyższego, nauki, wychowania, opieki zdrowotnej, społecznej lub socjalnej, obsługi bankowej, handlu, gastronomii, usług, w tym usług pocztowych lub telekomunikacyjnych, turystyki, sportu, obsługi pasażerów w transporcie kolejowym, drogowym, lotniczym, morskim lub wodnym śródlądowym; za budynek użyteczności publicznej uznaje się także budynek biurowy lub socjalny,
- w obiektach handlowych lub usługowych, placówkach handlowych lub usługowych i na targowiskach (straganach);
3) w trakcie sprawowania kultu religijnego, w tym czynności lub obrzędów religijnych, w budynku użyteczności publicznej przeznaczonym na potrzeby kultu religijnego oraz na cmentarzu.
Zasady nie stosuje się m.in. w przypadku
- w pojazdu samochodowego, z wyłączeniem pojazdów samochodowych będących środkami publicznego transportu zbiorowego, o których mowa w ust. 1 pkt 1;
- dziecka do ukończenia 5. roku życia;
- osoby, która nie może zakrywać ust lub nosa z powodu:
-całościowych zaburzeń rozwoju, zaburzeń psychicznych, niepełnosprawności intelektualnej w stopniu umiarkowanym, znacznym albo głębokim,
-trudności w samodzielnym zakryciu lub odkryciu ust lub nosa;
- osoby przebywającej na terenie lasu, parku, zieleńca, ogrodu botanicznego, ogrodu zabytkowego, rodzinnego ogródka działkowego albo plaży
- uczniów i dzieci objętych wychowaniem przedszkolnym oraz osób zatrudnionych w przedszkolu, innej formie wychowania przedszkolnego, szkole lub placówce oświatowej – na ich terenie, chyba że kierujący takim podmiotem postanowi inaczej
- Obowiązku określonego w ust. 1 nie stosuje się również podczas zawierania małżeństwa przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego albo przed duchownym.
Ktoś, kto to powymyślał, musi być bardzo chory.
Nie na COVID, oczywiście.
Pomysł, żeby w biurach, np. w urzędach, gdzie często w jednym pokoju siedzi 2 pracowników, musieli oni przez 8 godzin siedzieć i pracować w maskach na pyskach zasługuje na order i pomnik pod kancelarią Prezesa Rady Ministrów. Pomnik Matoła. A jako że podpisał to sam Pan Premier, to powinien to być Pomnik Matoła Mateusza. W Pacanowie już zazdroszczą.
P.S. Zgodnie z rozporządzeniem Pana Matoła ci urzędnicy nie mają także prawa przez 8 godzin jeść ani pić, bo przecież musieliby wtedy ściągnąć maski. Już mi się nie chce pisać, jak to się ma do Kodeksu Pracy itp.
Oczami wyobraźni już widzę kolejne rozporządzenie Pana Matoła, w którym znajdzie się nakaz noszenia na pyskach maseczek we własnych domach. Logiczne, bo przecież domownika można zarazić.
Kontrolą przestrzegania tego rozporządzenia zajmą się zapewne elitarne jednostki antyterrorystyczne. Terrorystów w Polsce „ni chuchu”, to antyterroryści mogą się przydać do pałowania Jasia Kowalskiego, któremu w nocy zechce się z żonką pobawić bez zabezpieczeń. A tu jeb, wraz z drzwiami wchodzi ciężko uzbrojona brygada antyterrorystyczna z towarzyszeniem ochoczych „dziennikarzy” TVP Info i ich kamer; antyterroryści drą się i walą Kowalskich po łbach kolbami, zestresowana żona Jasiowi narząd zakleszcza…
Antyterroryści nie dają rady wytargać z mieszkania zakleszczonych Kowalskich, więc wzywają karetkę. Ta przyjeżdża po 10 godzinach, bo przedtem stoi w kolejce do szpitala z innym pacjentem. W tym czasie zakleszczony narząd Jasia powoli obumiera. Ale wciągają Kowalskich do karetki i wiozą do szpitala w celu rozdzielenia. Jednak nie wiadomo, czy Kowalscy są chorzy na COVID, czy też nie, więc żaden szpital nie przyjmuje…
Tego już oczywiście TVP Info nie pokazuje. Pokazują tylko wraz z odpowiednim komentarzem, jak Kowalscy dopuszczają się przestępstwa obcowania bez zabezpieczeń. Następnie dyżurni komentatorzy ostro piętnują zachowanie Kowalskich, którzy łamią słuszne zakazy Pana Matoła, doprowadzając w ten sposób do niekontrolowanego rozwoju pandemii i zapaści polskiej służby zdrowia. Przy okazji okazuje się, że Kowalski był aktywistą KOD-u, a Kowalska używała brzydkich słów na nielegalnym zgromadzeniu tzw. Strajku Kobiet. I tu znów wyrazy wielkiego oburzenia komentatorów TVP Info na czele z byłym sekretarzem KC PZPR, tow. Markiem Królem…
Z dużym prawdopodobieństwem tak właśnie będzie. Bo tak musi być, jak bezmózgi biorą się do wymyślania i egzekwowania debilnych rozporządzeń.
Gorzej, jak się okaże, że jedno z Kowalskich ma wirusa, a drugie nie.
Będą chyba musieli rozdzielać ich na parkingu pod szpitalem.
Przyjdzie chirurg w stroju ochronnym, jedno cięcie i już można przestępców zapakować w „suki” i zawieźć do aresztów.
Widzę … ciemność.