PIASECZNO W dniach 11-12 listopada w Szkole Podstawowej nr 3 w Piasecznie odbył się VIII Ogólnopolski Turniej Koszykówki Dziewcząt „Gołków CUP”. Rywalizacja dziewcząt urodzonych w 2010 roku i młodszych miała miejsce w ramach obchodów 100-lecia piaseczyńskiego sportu, a gospodarzem turnieju był MUKS Piaseczno
W turnieju rozgrywanym na terenie piaseczyńskiej szkoły wzięły udział zespoły: UKS Jedynka Marki, MPKK Sokołów Podlaski, UKS Olimpijczyk Mszczonów, UKS Białołęka, UKS Huragan Wolomin i oczywiście MUKS Piaseczno. Zawody rozgrywane były systemem „każdy z każdym” stanowiły gwarancję aż 15-stu emocjonujących spotkań, które toczyły się we wspaniałej i jednocześnie rodzinnej atmosferze.
Po dwóch intensywnych dniach zmagań Puchar Gołkowa wzniosły ostatecznie gospodynie, zawodniczki MUKS Piaseczno, które tym samym nie wykazały się gościnnością w aspekcie sportowym, bo wygrały… wszystkie swoje potyczki z drużynami przyjezdnymi. Drugie miejsce zajęły dziewczęta z Mszczonowa, a na trzecim stopniu podium uplasowały się zawodniczki z Sokołowa Podlaskiego. MVP turnieju została wybrana Celina Stępińska, a do najlepszej piątki turnieju zostały wybrane również zawodniczki MUKS: Marysia Wilczyńska i Marta Kukiełka. Najlepszą zawodniczką zespołu z Piaseczna okazała się Paulina Zalewska. Statuetkę najlepiej punktującej zawodniczki turnieju wzniosła zaś Stefania Onuorah z zespołu UKS Jedynka Marki.
Warto podkreślić, że wszystkie zawodniczki biorące udział w Gołków Cup otrzymały fantastyczne nagrody rzeczowe, medale oraz puchary ufundowane przez klub oraz gminę Piaseczno.
Tyl./fot. X-art studio (Magdalena Bryzek)
Z Natalią Matulką, trenerką koszykarek MUKS Piaseczno, rozmawia Grzegorz Tylec
Gołków Cup od samego początku swojego istnienia słynie ze świetnej atmosfery. Jak było tym razem?
To były wspaniałe dwa dni sportowej rywalizacji. Ogromnie się cieszę, że dzięki pomocy pani dyrektor Anny Krasuskiej udało się reaktywować turniej Gołków Cup, który ostatni raz rozgrywany był w 2016 roku! To właśnie ona stworzyła to wielkie koszykarskie wydarzenie w 2008 roku. Wówczas, będąc jeszcze małą dziewczynką, byłam jej podopieczną i brałam udział w tym turnieju jako zawodniczka. Myślę, że to jest coś wyjątkowego, że historia w taki sposób zatoczyła koło i że jestem teraz tu gdzie jestem. Jestem wdzięczna mojej trenerce, ze tak zaraziła mnie miłością do koszykówki.
W organizację turnieju angażuje się zawsze sporo osób…
Jestem prawdziwą szczęściarą, że dane jest mi pracować z taką grupą ludzi. Począwszy od pracowitych i ambitnych koszykarek, po ich rodziców, którzy działali cuda podczas organizacji tej imprezy. Rodzice pomagali przez cały okres jej trwania – od sprzątania do przynoszenia ciast. Przywieźli też materace do szkoły, pakowali torby z nagrodami i robili jeszcze wiele innych rzeczy, których nie sposób tutaj wszystkich wymienić. Jestem im niezwykle wdzięczna za pomoc.
Co zdecydowało o tym, że wygrałyście imprezę w tak świetnym stylu?
Udało się to dzięki zaangażowaniu dziewczyn i ich ciężkiej pracy na treningach oraz temu, że stale podnoszą swoje umiejętności koszykarskie. Zwycięstwo w turnieju oczywiście cieszy, ale feta będzie krótka, ponieważ skupiamy się już na rywalizacji ligowej.