Trudno uwierzyć, co ludzie wrzucają do kanalizacji…

4

LESZNOWOLA Lesznowolskie Przedsiębiorstwo Komunalne prosi mieszkańców o rozsądek i prawidłową eksploatację urządzeń kanalizacyjnych. Często do kanalizacji trafiają przedmioty i materiały, które nigdy nie powinny się w niej znaleźć. Zapychają one później pompy, powodując awarie, których usuwanie generuje wysokie koszty


Okazuje się, że wielu mieszkańców nie wie, jak właściwie korzystać z urządzeń kanalizacyjnych. W efekcie prowadzi to do wielu awarii, z których najczęstsze są zatory w rurach oraz zapychanie się pomp w przepompowniach. W ostatnim czasie do tego typu awarii dochodziło m.in. w Zgorzale, Nowej Woli oraz w Mysiadle.
Nasza gmina znajduje się na płaskim terenie, co wymusza stosowanie zlewni ścieków zakończonych przepompowniami – wyjaśnia Kazimierz Jabłoński, prezes LPK.
Wrzucanie do sieci przedmiotów, które ją zapychają, nastręcza nam sporo problemów – dodaje.
Kazimierz Jabłoński tłumaczy, że niekiedy w poszukiwaniu zatorów trzeba prześwietlać długie fragmenty sieci. Jak dojdzie do awarii na przepompowni, uszkodzoną pompę trzeba wyjąć i przeczyścić. Często wiąże się to też z koniecznością wymiany wirników. Koszt takiej naprawy to 1,5-2 tys. zł nie licząc robocizny. A jakie śmieci najczęściej zapychają pompy?
Są to pieluszki typu pampers, zużyte podpaski, prezerwatywy, nawilżane chusteczki dla niemowląt – wyjaśnia prezes LPK. – Ale często znajdujemy także mniej oczywiste przedmioty jak mopy, gruz czy zbrylone kleje do glazury. Raz trafiliśmy nawet na… stary kalosz. Elementy budowlane i wykończeniowe często trafiają się na nowych osiedlach. Gdyby mieszkańcy wzorcowo korzystali z kanalizacji, koszty eksploatacji systemu co roku byłyby niższe nawet o 500-700 tys. zł – zapewnia Kazimierz Jabłoński.
Ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków wyraźnie mówi, czego nie należy wrzucać do systemu kanalizacji. Są to wszelkiego rodzaju odpady stałe zmniejszające przepustowość rur, a więc piasek, popiół z kominka, różnego rodzaju ścinki, zużyte środki higieniczne. Kolejną frakcję, która nigdy nie powinna trafić do kanalizacji, stanowią pozostałości po remontach, odpady z hodowli zwierząt, substancje toksyczne, odpady zawierające chorobotwórcze drobnoustroje oraz różnego rodzaju tłuszcze, które twardnieją w rurach i zmniejszają ich przepustowość.

CZYTAJ TAKŻE:  Wydadzą ponad 52 mln zł na inwestycje!

TW

4 KOMENTARZE

  1. Najlepsze są tłuszcze. Weź umyj patelnię bez wypuszczenia tłuszczu w kanał. Czas wrócić do czasów przed kanalizacją. Miska, ciepła woda i na trawnik, szczególnie przy 100 mieszkaniowym bloku. A co?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię