POWIAT W ciągu pierwszego tygodnia trwania akcji Czysta Wisła z Królowej Polskich Rzek i jej dopływów usunięto już ponad 50 ton odpadów. – Akcja potrwa do końca września, cały czas można się do niej przyłączać, a na wszystkich chętnych czekają granty – mówi Dominik Dobrowolski, pomysłodawca inicjatywy
Okazuje się, że w Wiśle i jej dopływach można odkryć prawdziwe znaleziska. Mimo to, większość odpadów stanowią śmieci opakowaniowe, szklane butelki po alkoholu, ale przede wszystkim opakowania plastikowe.
– Plagą stają się wyrzucane opony, co jest tym dziwniejsze, że można je bezpłatnie oddawać do PSZOK-ów – mówi Dominik Dobrowolski. – Problemem są odpady budowlane jak na przykład styropian i samochodowe, nielegalnie wyrzucane do lasów i rzek – dodaje.
Do akcji „Czysta Wisła” przyłączyło się już ponad 22 tys. wolontariuszek i wolontariuszy.
– Nie o wszystkich wiemy, bo wiele osób sprząta w małych grupach nikogo o tym nie informując – podkreśla organizator. – Niemniej jednak zachęcam, aby oficjalnie się zgłaszać, bo dla grup sprzątających przewidziane jest wsparcie finansowe, które można wykorzystać na organizację lokalnych akcji.
TW
Kiedyś opony, RTV, AGD i inną elektronikę można było oddać przy okazji zbiórki gabarytów. Teraz ze wszystkim trzeba dymać na PSZOK albo kolekcjonować i później zdziwienie że tyle śmieci w lesie albo w rzece.
Pani Mario,lepiej ,może łatwiej „dymać”do lasu niż do pszoka???chce pani powiedzieć,że do rzeki jest bardziej po drodze???wstyd