PIASECZNO Od jednego z naszych Czytelników otrzymaliśmy e-maila w sprawie remontu parkingu PKP w Zalesiu Górnym. Mieszkaniec wytyka wykonawcy wady zrealizowanego projektu, a także narzeka na jakość wykonania
Piszę do was, bo już dawno żadna modernizacja mnie tak nie poirytowała niż remont parkingu przy stacji PKP Zalesie Górne . Trzeba naprawdę dużo złej woli, aby zepsuć jeszcze bardziej coś, co i tak było już zepsute. Architekt, który to projektował chyba nigdy nie był na miejscu, a na pewno nie przeanalizował potrzeb mieszkańców. Nie wiem też kto to odebrał, bo nawet jakość wykonanych robót jest bardzo słaba.
PKP Zalesie Górne jest ostatnią stacją w II strefie biletowej. Codziennie rano przed każdym pociągiem przyjeżdża tam wiele samochodów tylko i wyłącznie po to, aby wysadzić pasażerów na pociąg i wrócić do okolicznych miejscowości. Do tej pory placyk przez dworcem umożliwiał zarówno chwilowe zatrzymanie, jak i zawrócenie samochodu w kierunku Zalesia. Problemem była kompletnie zdewastowana nawierzchnia i tworzące się tam po każdych opadach kałuże.
Niestety po remoncie jest jeszcze gorzej. Parking, który do tej pory był w stanie pomieścić ok 10 samochodów i umożliwiał manewrowanie skurczył się do 4 samochodów (i pół, bo nie wiem jak i co ma parkować na zrobionym łuku), z małą dróżką dojazdową, bez możliwości manewrowania. Przecież dla okolicznych mieszkańców będzie to rano tragedia. Będą się tam tworzyły codziennie gigantyczne korki, bo samochody wysadzające podróżnych na pociąg nie mają gdzie stanąć i nawrócić. Tak samo usytuowanie tych 4 miejsc parkingowych jest fatalne, bo samochody będą tam cały czas zastawione, bez możliwości wymanewrowania i wyjazdu. Dodatkowo na środku placu (!) postawiono słup oświetleniowy, jakby nie można było przymocować oświetlenia do ściany dworca.
Jakość wykonanych prac jest również fatalna. Co więcej – na parkingu nie pojawiła się żadna studzienka kanalizacyjna, więc parking otoczony dość wysokim krawężnikiem, bez możliwości odpływu deszczówki będzie się po każdych opadach zamieniał w jedną wielką kałużę.
Czy naprawdę nie można było zostawić parkingu w takim kształcie jak był przedtem, a jedynie go wyremontować? Ewentualnie zrobić jakiś mechanizm (mini rondo) usprawniający ruch pod dworcem – możliwość krótkiego zatrzymania, wysadzenie pasażera i wymanewrowania? Komu zrealizowana inwestycja ma służyć, bo według mnie jest kompletnie bezużyteczna i spowoduje dużo większe problemy niż były do tej pory.
imię i nazwisko znane redakcji
Wysokie krawężniki to znak cywilizacyjny w powiecie Piaseczno.Nawet na leśnej drodze są krawężniki i po dwa chodniki.Nadmiar pieniędzy? Czy chciwość wykonawcy?
O krawężnikach nie decyduje wykonawca tylko inwestor to burmistrz chwali się, że odejdzie z podniesioną głową – czy jakoś tak bo WYDAŁ WSZYSTKIE PIENIĄDZE widać jak wydaje a przykładów jest więcej.
Komu ten parking i przejście na peron w kierunku Warszawy ma służyć jestem osobą niepełnosprawną chodzącą przy kulach i niedowidzącą dziś osobiście mogłam się przekonać, jaką trudność trzeba pokonać przy takim dotarciu na peron, znajomy mnie podwozi do dworca nie ma gdzie się zatrzymać a jak znalazł miejsce to w błocie – kule brudne buty też i jak tu do stolicy jechać, ale to mały picuś, bo dotrzyj teraz babo na peron masakra po jezdni z kulami SLALOMEM obejdź po jezdni patrz i nadsłuchuj czy pociąg nadjeżdża, bo w kilka sekund nie przelecę przez torowisko a najpierw towarowy do Piaseczna a później KM do Radomia i ledwo zdążyłam na ten do Warszawy, choć wykończona i zlana potem – proponuję tylko założyć opaskę na oczy, aby nic nie widzieli dyrekcji PKP PLK i burmistrzowi Piaseczna TEMU CO TAK ZAPLANOWAŁ dać białą laskę i niech przejdą od kasy na peron do pociągu w kierunku Warszawy życzę powodzenia i to ma być miasto bez barier ABSURD dajcie znać kiedy taki eksperyment będzie przeprowadzony chętnie my Zalesiacy przybędziemy zobaczyć jak odcinek 100 m pokonują.