PIASECZNO W odpowiedzi na skargi i uwagi radnych gmina stara się uregulować kwestię parkowania elektrycznych hulajnóg. Utrzymaniem porządku w tym zakresie zajmie się straż miejska. Tymczasem z pozostawianymi byle gdzie hulajnogami walczą także inne miasta. Ciekawe regulacje wprowadzono choćby we Wiedniu
Temat nieprzepisowo parkujących hulajnóg powraca od kilku lat. Najbardziej uciążliwe jest to, że jednoślady są pozostawiane w przypadkowych miejscach (np. na środku chodnika), często utrudniając życie zarówno kierowcom, jak i pieszym. Ostatnio rozmawiano o tym podczas wrześniowej sesji rady miejskiej. Wkrótce potem wiceburmistrz Hanna Kułakowska-Michalak informowała, że zakaz zostawiania hulajnóg na chodnikach, placach czy w miejscach użyteczności publicznej będzie egzekwowała straż miejska. Zapowiadano także akcje edukacyjne, mające informować użytkowników hulajnóg o obowiązujących ich przepisach. Kolejnym pomysłem było wyznaczenie dla jednośladów specjalnych stref, takich, jakie istnieją chociażby w Gdyni. Jednak wcielenie tych wszystkich pomysłów w życie wymaga czasu.
Okazuje się, że z podobnym problemem co piasecznianie borykają się również inne, niekiedy znacznie większe miasta. Mieszkańcy Wiednia od lat domagali się zaostrzenia przepisów dotyczących hulajnóg. W efekcie ich liczba ma zostać ograniczona w ścisłym centrum. Będą też mogły parkować tylko w przeznaczonych do tego celu miejscach. Dodatkowo, pozycja każdej hulajnogi ma być na bieżąco monitorowana. Prawidłowe parkowanie mają sprawdzać z kolei nie służby miejskie, jak w Piasecznie, tylko inspektorzy zatrudnieni przez firmę wypożyczającą hulajnogi. W przypadku nadużyć, karę zapłaci operator. Jeśli wykroczenia będą się powtarzać, wówczas musi on nawet liczyć się z rozwiązaniem umowy. Dlatego to właśnie w interesie operatorów będzie pilnowanie porządku i dbanie o to, aby hulajnogi nie były pozostawiane w nieprzeznaczonych do tego miejscach.
TW