Uczmy dzieci samodzielności

0

O kształtowanie się samodzielności młodego człowieka najlepiej jest rozpocząć troszczyć się już od pierwszych lat jego życia. Dziecko, które samo potrafi o siebie zadbać, funkcjonuje lepiej w wielu różnych środowiskach i sytuacjach, dzięki czemu jest bardziej pewne siebie i mniej zestresowane. Szczególnie istotne znaczenie ma to w warunkach życia przedszkolnego

W kształtowaniu samodzielności dziecka istotną rolę odgrywa jego najbliższe środowisko, a więc, najczęściej, dom rodzinny. Proces ten zależny jest w dużej mierze od właściwej postawy rodziców. Poprzez odpowiednie metody wychowawcze kształtować można naturalnie rozwijające się cechy dziecka, które ma wrodzoną chęć do wykonywania pierwszych prostych czynności samodzielnie, realizując w ten sposób ważne potrzeby – poznawczą i autonomicznego działania. Należy przede wszystkim pozwolić mu działać i nie próbować we wszystkim go wyręczać. I choć pierwsze próby nowej dla niego czynności (np. wiązania sznurówek) będą zapewne nieporadne, nie powinno się w żadnym razie zniechęcać dziecka do ich dalszego podejmowania.
Niestety, rodzicom często brak jest w wielu sytuacjach cierpliwości. Zamiast zainwestować czas w nauczenie dziecka czegoś praktycznego, wolą zrobić szybciej i sprawniej tą czynność za nie, co sprawia, że młody człowiek nie tylko opanuje ją później, ale i wpłynie to negatywnie na kształtowanie się tak istotnych cech w jego późniejszym życiu jak niezależność czy odpowiedzialność, zazwyczaj prowadząc również do niższej samooceny.
– Rodzice mogą pomóc swojemu maluchowi w nauce samodzielności przygotowując odpowiednio środowisko, w którym przebywa – proponuje pedagog Joanna Srebnicka. – Trzy czwarte dzieci latem nie jest w stanie założyć sznurowanych trampek, ale świetnie poradzi sobie z bucikami na rzepy. Bardzo ciężko będzie mu samemu zdjąć zapinane na guzik jeansy, ale leginsy czy spodnie dresowe nie będą już stanowić dla niego problemu. Samemu umyje rączki, gdy postawimy przy umywalce podeścik, a zupki nie rozleje za bardzo jeśli otrzyma wygodną łyżkę. I będzie bardzo dumne, gdy my, rodzice, zauważymy i pochwalimy wszystkie jego starania.

Stawiajmy mądre wymagania

Samodzielność dziecka w wieku przedszkolnym przejawia się w trzech podstawowych aspektach. Pierwszym z nich jest samodzielność praktyczna, która polega na wykonywaniu codziennych czynności na rzecz samego siebie lub potrzeb rodziny. Kolejnymi są samodzielność umysłowa, polegająca na podejmowaniu decyzji i rozwiązywaniu problemów w organizowanej zabawie i pracy oraz samodzielność społeczna, która oparta jest na umiejętności porozumiewania się, współpracy, współdziałania, współdecydowania oraz odpowiedzialności za podejmowane decyzje społeczne.
Rodzice mogą przybrać wobec swoich pociech trzy różne podejścia. Postawa ochraniająco-wyręczająca wynika z fałszywie pojętej miłości do dziecka i niedoceniania jego możliwości. Z drugiej strony, są też domy, w których dominuje postawa rygorystyczno-nakazująca, gdzie dzieci są niejako zmuszane do samodzielności lub działania ponad swój aktualny potencjał fizyczno-umysłowy. Należy zdawać sobie sprawę, że wykonywanie określonych czynności pod rygorem kary warunkuje młodego człowieka negatywnie w stosunku do jego przyszłych autonomicznych działań. Najbardziej właściwa jest z kolei postawa rozumnego wymagania, na którą składają się konsekwencja, systematyczność i okazywanie miłości.
– Dziecko samodzielności uczy się także gdy pozostawimy mu swobodę działania – mówi Joanna Srebnicka. – Zarówno w domu, jak i na placu zabaw możemy pozostawić naszemu maluchowi swobodę w działaniu i dyskretnie dbać o jego bezpieczeństwo.

Samodzielność społeczna

Przy życzliwej kontroli połączonej z rodzicielską aprobatą, dziecko będzie stopniowo rozwijać umiejętność samodzielnego działania i myślenia, a także podejmowania czynności z własnej inicjatywy. Pozwólmy mu działać według własnego uznania, spróbować zmierzyć się z własnymi problemami i uczyć się na własnych błędach. Dotyczy to nie tylko umiejętności praktycznych, ale również i relacji z innymi ludźmi – zwłaszcza tych z grupą rówieśniczą.
– Bardzo ważne jest także nabywanie samodzielności społecznej, poznawanie dzieci, zabawa z nimi, pierwsze konflikty, rozejmy, radości i smutki towarzyskie – mówi Joanna Srebnicka. – Pamiętajmy, że są one możliwe tylko wówczas, gdy rodzice nie stoją przy dziecku, nie rozwiązują za niego konfliktów, nie wyręczają w wymyślaniu zabaw i nie nakazują ciągle: baw się, dziel się, ustąp!

Grzegorz Tylec

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię