KONSTANCIN-JEZIORNA Zaśmiecone posesje między ulicami Kraszewskiego a Graniczną, nieopodal Parku Zdrojowego, przez lata drażniły swoim widokiem mieszkańców i turystów. Teraz działki zostały wreszcie wysprzątane, ogrodzone i zamknięte
O zaśmieconych posesjach przy Parku Zdrojowym pisaliśmy wielokrotnie. Sprawą zajmowali się i radni (temat ten poruszał w ubiegłym roku m.in. Bogusław Komosa) i straż miejska, której trudno było dotrzeć do właścicieli nieruchomości. – Te osoby są nieuchwytne, a adresy pod którymi figurują – nieaktualne – argumentował komendant straży Stanisław Grudzień. –Nasze wezwania trafiają w próżnię. Nie możemy też posprzątać tych działek sami, bo po pierwsze jest to teren prywatny, a po drugie nie będzie kogo obarczyć kosztami. Nas też boli ta cała sytuacja.
W końcu sprawy w swoje ręce wzięli lokalni aktywiści, którzy w ubiegłym roku zaczęli w czynie społecznym sprzątać działki. Potem jednak nieoczekiwanie „odnalazł się” ich właściciel, który uporządkował teren, uzupełnił ogrodzenie i zamknął go na trzy spusty. Dziś nikt już nie wejście do środka, a przed widokiem ciekawskich chroni zamontowany na płocie parawan.
– Chodzą słuchy, że właściciel będzie coś tu budował – mówi pan Bogdan, który jako pierwszy zainteresował nas zaśmieconymi posesjami. – Przynajmniej teraz to wszystko jakoś wygląda. Szkoda tylko, że tego typu działania nie zostały podjęte wcześniej…
TW