Uwaga na zmianę organizacji ruchu przy dawnym Rolniku

13

PIASECZNO Niedawno powstały nowe ścieżki rowerowe wzdłuż ulicy Kościuszki i Sienkiewicza. Na rozwidleniu, przy dawnym Rolniku, utworzono dwie niewielkie wysepki, z którymi nie radzi sobie wielu kierowców


Ścieżka rowerowa biegnąca wzdłuż Kościuszki w kierunku cmentarza parafialnego w pewnym momencie przecina wjazd w Sienkiewicza. Aby podnieść bezpieczeństwo rowerzystów, na samym rozwidleniu ustawiono dwie niewielkie wysepki z pionowymi znakami informującymi o przebiegu ścieżki rowerowej. Jeden ze znaków został już całkowicie złamany, drugi jest solidnie pogięty.
– Jadąc Kościuszki i skręcając na łuku w prawo, w Sienkiewicza, łatwo wylądować na jednej z wysepek – opowiada pani Maria, nasza czytelniczka. – Tych elementów nikt się w tym miejscu nie spodziewa. Może dlatego znaki zostały poniszczone. Kierowcy powinni zachować na rozwidleniu szczególną ostrożność, zaś zarządca drogi mógłby zastanowić się nad innymi szykanami, bo zastosowane przez niego elementy tylko frustrują kierowców.

TW

13 KOMENTARZE

  1. Kolejne wyrzucanie naszych pieniędzy w błoto!!! Porobili ścieżki dla rowerzystów i chwała, ale na dziurawej jak sito Kościuszki!! Asfalt faluje jak latający dywan!! Jeżdzę i samochodem i motocyklem i rowerem tą ulicą i w każdym pojeździe można koła pourywać! Trochę to PRL przypomina jak się trawę na zielono malowało… szkoda słów na mistrzów z Urzędu Gminy!

    • To samo pomyślałam. „zrobiliśmy nowe ścieżki” brzmi dumnie. A to po prostu zamalowany piach w dziurach. Dosłownie! Widziałam Pana podczas malowania tej ścieżki, nawet piasek nie został usunięty z drogi.

  2. Może zamiast ulic przerobić wszystko na ścieżki dla rowerów. Rozumiem, że ścieżki są potrzebne ale one mają poprawić bezpieczeństwo a nie pogorszyć. Widocznie projektant jeździ tylko rowerem i wyraźnie nienawidzi kierowców samochodowych.

  3. Jechanie Kościuszki na rowerze jest jak walka o życie. Dziura na dziurze na całej długości „ścieżki” od nadarzyńskiej po nowy, sławny przejazd. Oczywiście droga i tak będzie remontowana, więc fajnie zmarnowane pieniądze na coś, co za rok będzie robione od nowa. Piaseczno to faktycznie bogata gmina. Brawa dla zarządców za mądre gospodarowanie pieniędzmi!

  4. „… zarządca drogi mógłby zastanowić się nad innymi szykanami …”
    ==========================================
    Litości!

    Już nie mogę znieść tych wszystkich szykan, jakimi – z sadyzmu lub bezmyślności – raczą nas od lat tutejsi zarządcy dróg!

    Bo jakim trzeba być – za przeproszeniem – sadystą lub matołem, żeby na wiele miesięcy zamknąć Dworcową w P-nie w celu jej przebudowy, a po paru miesiącach od jej udostępnienia do ruchu znów ją zamykać, bo jakiś decydent doznał olśnienia: łolaboga tam potrzebne jest jeszcze rondo, żeby sobie ludność mogła Biedronkę pod różnym kątem obejrzeć!

    I znów – do kuźwy nędzy! – będzie to trwało nie wiadomo ile, bo gówno kogo obchodzi, że ludzie ponownie spod dworca PKP nie mają żadnej komunikacji z „miastem”, a trasy tych różnych busów i autobusów są tak pokręcone (bo przecież jednocześnie prowadzi się różne inne inwestycje drogowe), że nikt już nie wie, gdzie ma iść i na jakim przystanku stanąć, żeby dojechać najbliżej celu, bo jeździ toto wszystko w tak popieprzony i pokrętny sposób, że tylko Einstein byłby w stanie to ogarnąć.

    Kuźwa, żadnego planowania, żadnej koordynacji – po prostu zero jakiegokolwiek pomyślunku!

    W gminie P-no i w powiecie rządzi ta sama siła polityczna – PO. Koledzy partyjni, nieraz w bliskim kontakcie. Ze starostwa do gminy jest rzut beretem. Mamy XXI wiek – telefony, internet, poczta elektroniczna. Jak kto woli inaczej, to zaprzyjaźniona knajpa. Nie możecie, do cholery skoordynować chociaż jakoś inwestycji gminnych i powiatowych – tak, żeby się jednocześnie nie piętrzyły i nie stanowiły horrendum dla mieszkańców?!
    Nie umiecie? Nie potraficie? Horyzonty myślowe nie pozwalają?
    No kuźwa, ręce i nogi opadają!
    Komuno wróć!

    P.S. Zamiast „organizować ruch” koło dawnego Rolnika, to może po prostu postawcie tam na drogach zapory i wszystko się samo ureguluje. Jedni będą jakoś powoli te zapory objeżdżać (powoli, więc może nikogo nie przejadą…), inni postanowią wybrać inną drogę – i problem sam się rozwiąże, bez konieczności natężania umysłów „organizatorów ruchu”.
    Niebezpieczeństwo jest takie, że jak nie będę wytężać umysłów nad organizacją ruchu koło Rolnika, to mogą te biedne umysły zaprząc np. do wymyślania nowych inwestycji drogowych…

    „… zarządca drogi mógłby zastanowić się nad innymi szykanami …”
    Litości!

    Już nie mogę znieść tych wszystkich szykan, jakimi – z sadyzmu lub bezmyślności – raczą nas od lat tutejsi zarządcy dróg!

    Bo jakim trzeba być – za przeproszeniem – sadystą lub matołem, żeby na wiele miesięcy zamknąć Dworcową w P-nie w celu jej przebudowy, a po paru miesiącach od jej udostępnienia do ruchu znów ją zamykać, bo jakiś decydent doznał olśnienia: łolaboga tam potrzebne jest jeszcze rondo, żeby sobie ludność mogła Biedronkę pod różnym kątem obejrzeć!

    I znów – do kuźwy nędzy! – będzie to trwało nie wiadomo ile, bo gówno kogo obchodzi, że ludzie ponownie spod dworca PKP nie mają żadnej komunikacji z „miastem”, a trasy tych różnych busów i autobusów są tak pokręcone (bo przecież jednocześnie prowadzi się różne inne inwestycje drogowe), że nikt już nie wie, gdzie ma iść i na jakim przystanku stanąć, żeby dojechać najbliżej celu, bo jeździ toto wszystko w tak popieprzony i pokrętny sposób, że tylko Einstein byłby w stanie to ogarnąć.

    Kuźwa, żadnego planowania, żadnej koordynacji – po prostu zero jakiegokolwiek pomyślunku!
    W gminie P-no i w powiecie rządzi ta sama siła polityczna – PO. Koledzy partyjni, nieraz w bliskim kontakcie. Ze starostwa do gminy jest rzut beretem. Mamy XXI wiek – telefony, internet, poczta elektroniczna. Jak kto woli inaczej, to zaprzyjaźniona knajpa. Nie możecie, do cholery skoordynować chociaż jakoś inwestycji gminnych i powiatowych – tak, żeby się jednocześnie nie piętrzyły i nie stanowiły horrendum dla mieszkańców?!
    Nie umiecie? Nie potraficie? Horyzonty myślowe nie pozwalają?
    No kuźwa, ręce i nogi opadają!
    Komuno wróć!

    P.S. Zamiast „organizować ruch” koło dawnego Rolnika, to może po prostu postawcie tam na drogach zapory i wszystko się samo ureguluje. Jedni będą jakoś powoli te zapory objeżdżać (powoli, więc może nikogo nie przejadą…), inni postanowią wybrać inną drogę – i problem sam się rozwiąże, bez konieczności natężania umysłów „organizatorów ruchu”.
    Niebezpieczeństwo jest takie, że jak nie będę wytężać umysłów nad organizacją ruchu koło Rolnika, to mogą te biedne umysły zaprząc np. do wymyślania nowych inwestycji drogowych…

    P.S.2. Jak znam gostków z PiS-u, to mam przeświadczenie graniczące z pewnością, że problem lokalnych inwestycji drogowych i ich skoordynowania przerastałby ich tak samo, jak tych z PO.

    Może nawet bardziej, bo – jak powszechnie wiadomo – starostą w P-nie został człowiek, którego największym (a może wręcz jedynym…) atutem było to, że ponoć był (jest?) wybitnym specjalistą od inwestycji drogowych. Naprawdę! Jak komuś trudno uwierzyć, to proponuję wgryźć się w zasoby internetu.
    Aż strach pomyśleć, co to by się działo w P-nie i okolicach, gdyby na najwyższych stanowiskach w lokalnych samorządach znaleźli się ludzie niefachowi, jakieś pajace, które dorwały się do wysokopłatnych, wpływowych stanowisk drogą mętnych układów partyjno-towarzyskich …

  5. Kto to wymyślił xD to jakaś organizacja ruchu z kartonu.
    sama ścieżka poprowadzona 1.5 metra od krawężnika(na zdjęciu). Gratuluję pomysłu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię