W Oborach mają dość dziur w drogach

3

KONSTANCIN-JEZIORNA Licząca prawie 500 osób społeczność podkonstancińskiego osiedla czuje się „mieszkańcami gorszego sortu”. Czy w końcu gminie uda się spełnić jej oczekiwania?


Grunt, na którym stoją bloki w Oborach należy do Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.

– Z tego powodu nie dzieje się u nas nic. Uczelnia kompletnie nic u nas nie robi. Nie łata dróg, nie naprawia oświetlenia ulicznego, nawet nie reaguje na nasze prośby o wykoszenie chaszczy na poboczach – narzeka Alicja Welenc, sołtys Obór.

Taka sytuacja ma dalsze konsekwencje – osiedlu nie może również pomóc gmina, ponieważ nie wolno jej inwestować na terenie, którym nie dysponuje.

– Z tego względu gmina odmawia nam prawa do posiadania placu zabaw dla dzieci, występują problemy z naprawą oświetlenia ulicznego i dróg, nie mamy szansy na plac sołecki czy świetlicę – skarżył się podczas jednego ze spotkań z samorządowcami mieszkaniec osiedla. Wieś nie może na naprawę nawierzchni ulic, czy montaż latarni wykorzystać także przynależnego jej funduszu sołeckiego. – Ponieważ nie mamy szans, żeby za te pieniądze wykonać to, czego najbardziej potrzebujemy, przeznaczamy je głównie na zabawki i zajęcia w miejscowym przedszkolu – mówi Alicja Welenc.

Petycje o znalezienie rozwiązania dla tej patowej sytuacji mieszkańcy Obór piszą do ratusza od lat.

– Na każdym zebraniu sołeckim słyszymy, że władze gminy „natychmiast” postarają się spełnić nasze oczekiwania. I ciągle nic z tego, a nam cierpliwości już brak – mówi pani sołtys.

Mieszkańcy Obór, jakby z nadzieją, że ich wołania w końcu zostaną wysłuchane, 21 października oddali na urzędującego burmistrza najwięcej głosów w gminie, spośród wszystkich 15 obwodów do głosowania (ponad 73 proc.!).

Kazimierz Jańczuk informuje, że w ostatnim czasie, w rezultacie rozmów z SGGW, wystąpił do rektora uczelni o wycenę dróg na osiedlu.

– Chcemy je kupić, ponieważ naszym zdaniem to jest jedyna możliwość, abyśmy poprawili warunki życia mieszkańcom Obór. Część dróg wymaga pilnej interwencji – tłumaczy. Gmina sporządziła szkic osiedlowych ulic, sprawdziła dokładnie jaki jest ich stan własnościowy i obecnie czeka na odpowiedź szkoły. – Jeśli wedle wyceny SGGW ulice będą kosztowały łącznie więcej niż 2,5 mln zł, rektor nie będzie w stanie podjąć decyzji o ich sprzedaży samodzielnie – wskazuje zagrożenie burmistrz. – Jeżeli jednak zmieścimy się w tej kwocie, przystąpimy do geodezyjnego wytyczenia dróg i w efekcie do ich zakupu – zapewnia.

3 KOMENTARZE

  1. Nic dla nich nie robił więc na niego głosowali, w Piasecznie na koleżanki i kolegów partyjnych handlującego działkami prominenta skazanego za to przez sąd głosowali o Warszawie nawet nie ma co wspominać za wyrzucanie na bruk i rozdawanie majątku głosują. POlacy to dziwny naród.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię