W pogoni za lisem. Kilka dziewczyn spadło z koni

0

PIASECZNO W środę na padoku Rolniczego Centrum Kształcenia Ustawicznego im. Cecylii Plater-Zyberkówny obchodzono Hubertusa – święto myśliwych i jeźdźców, które zostało połączone z otrzęsinami pierwszego rocznika


Po uroczystej paradzie i zwyczajowym poświęceniu koni oraz jeźdźców, uczniowie szkoły oraz zaproszeni goście skupili się wokół szkolnego padoku. Po krótkim, wierszowanym wprowadzeniu przypominającym tradycję Hubertusa, którego zaczęto kultywować w drugiej Rzeczpospolitej (święto zapoczątkował w 1930 roku prezydent Ignacy Mościcki podczas głośnego polowania w Spale), na padok wybiegło kilkanaście koni. Przewodził im „Diabeł”, który jak się okazało, miał iście szatański temperament.

Dosiadające wierzchowców uczennice trzecich klas technikum zaprezentowały widowiskowego kadryla. Pokaz ujeżdżania trwał kilka minut i został zwieńczony oklaskami. Po chwili na placu odbyła się widowiskowa pogoń za lisem. Tym razem brało w niej udział siedem koni. Trudność polegała na tym, że wszystkie dosiadające ich dziewczyny jechały wierzchem, a niektóre wierzchowce dźwigały na grzbiecie po dwie amazonki. Choć miała to być raczej zabawa, uczestniczące w pogoni dziewczyny potraktowały ją poważnie. W rezultacie trzy z nich spadły z koni. Na szczęście żadnej nic poważnego się nie stało i skończyło się na drobnych obtarciach. Lisią kitę zerwały mknące na koniu Haker dwie Weroniki – Kotowska i Sokołowska, które odbyły w nagrodę rundę honorową.
Obchodom Hubertusa, jak co roku, towarzyszyły otrzęsiny klas pierwszych Technikum Hodowli Koni, przygotowane przez ich starszych kolegów. Odbywały się one oczywiście na padoku i śmiechu było przy nich co niemiara.

TW

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię