W pożarze stracili dorobek życia i przyjaciela

0

PIASECZNO Wczoraj po godzinie 12 doszło do pożaru przy ul. Raszyńskiej. W płomieniach stanął dach budynku mieszkalno-handlowego

Ogień wybuchł przy sklepie Lewiatan przy ul. Raszyńskiej. Płomienie rozprzestrzeniły się na rosnące obok tuje, elewację i dach budynku. Porywisty wiatr sprzyjał rozprzestrzenianiu się pożaru.
O godzinie 12.50 zgłoszenie otrzymała straż pożarna. W akcji gaśniczej wzięło udział 10 zastępów i łącznie 34 ratowników. Szybko okazało się, że podnośnik, którym dysponują piaseczyńscy strażacy jest zbyt duży, by mógł sprawdzić się podczas tej akcji. Auto z drabiną ściągnięto z Warszawy. Budynek płonął jak pochodnia. Spłonął dach wraz z blachodachówką, ociepleniem i drewnianą konstrukcją. Ucierpiały pomieszania mieszkalne znajdujące się nad sklepem.

– Spłonął też motocykl znajdujący się bezpośrednio przy sklepie – informuje st. kpt. Łukasz Darmofalski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Piasecznie. Okazało się też, że na skutek silnego wiatru pożar przeniósł się 40 metrów dalej. – W ogniu stanęły palety i tuje – opowiada st. kpt. Darmofalski. Jako przypuszczalną przyczynę pożaru strażacy wskazują zaprószenie ognia w śmietniku przy sklepie.

W pożarze, którego gaszenie zajęło strażakom ponad 4 godziny żadna z osób nie ucierpiała. Niestety nie udało się uratować buldoga francuskiego.
– Dowiedzieliśmy się, że wewnątrz może przebyć pies – mówi st. kpt. Łukasz Darmofalski. – Udało się go odnaleźć i wyciągnąć na zewnątrz. Zwierzęciu podano tlen, robiono masaż serca, ale niestety te działanie nie przyniosły efektu i nie udało się go uratować.

– Bardzo prosimy o pomoc dla naszej koleżanki z pracy, która straciła w pożarze cały dorobek swojego życia wraz ze swoim najlepszym przyjacielem Whitem pieskiem rasy buldog francuski – apeluje przyjaciółka poszkodowanych, która na stronie Zrzutka.pl zainicjowała pomoc dla pogorzelców. – Po niszczącym żywiole nie zostało zupełnie nic, co nadawałoby się do codziennego użytku. Zebraną kwotę pieniędzy chcemy przekazać Eli i jej partnerowi aby mogli stanąć na nogi – zapowiada.

Adam Braciszewski

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wprowadź komentarz !
Podaj swoje Imię