PIASECZNO W sobotę wieczorem w centrum miasta głośno zachowujący się młodzi ludzie zniszczyli podpórki, stabilizujące niedawno posadzone drzewa
– Rozróba pod naszym blokiem zaczęła się około godz. 23 – mówi pan Józef, jeden z mieszkańców. – Chwilę wcześniej była tu policja. Być może interwencja mundurowych tak rozwścieczyła tych chuliganów, że musieli się na czymś wyżyć. Szkoda tylko, że ich ofiarą padło publiczne mienie. Mam 84 lata i kiedyś takie zachowania były nie do pomyślenia. Nie wiem, może to jest wina dopalaczy? Po nich młodym ludziom podobno kompletnie odbija.
Chuligani zniszczyli w sumie kilka podpórek drzew, rosnących naprzeciwko pętli autobusowej przy ulicy Puławskiej. Solidne drewniane elementy zostały kompletnie porozbijane, zupełnie jakby napastnicy ćwiczyli na nich uderzenia nogami. Co ciekawe, ani straż miejska ani policja o zniszczeniach nic nie wiedzą. Tego miejsca nie obejmują także kamery miejskiego monitoringu (najbliższe ustawione są przy ulicach Szkolnej i Jana Pawła II). – Może warto by zainstalować tu kamerę – zastanawia się pan Józef. – I wysunąć ławki bardziej w kierunku latarni i przystanku. Teraz są schowane w cieniu i młodzież czuje się na nich całkowicie bezkarnie.
– Sytuacje, w których niszczona jest miejska zieleń, czasami się zdarzają – przyznaje Grzegorz Chrabałowski, naczelnik gminnego wydziału utrzymania terenów publicznych. – Wszystkie ubytki staramy się na bieżąco uzupełniać.
TW