PIASECZNO 37-letni mężczyzna doznał ciężkich oparzeń tuż po tym, jak włamał się do stacji transformatorowej. Ze wstępnych ustaleń wynika, że chciał on ukraść miedziane elementy.
Policjanci służby dyżurnej z Piaseczna otrzymali informację od dyspozytora zakładu energetycznego o włamaniu do jednej ze stacji transformatorowej w Józefosławiu. Z ustaleń wynikało również, że osoba, która tam wtargnęła, została najprawdopodobniej porażona prądem. Policjanci szybko ustalili, że do piaseczyńskiego szpitala zgłosił się poparzony mężczyzna. Funkcjonariusze z wydziału kryminalnego i dzielnicowi w szpitalu zastali znanego im 37-latka.
Już wiadomo, że mężczyzna włamał się do stacji z zamiarem kradzieży elementów miedzianych, jednak po wejściu wytworzył się łuk elektryczny, który dotkliwie go poraził. Przestępstwo usiłowania kradzieży z włamaniem zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 10. Może ono jednak skończyć się również śmiercią lub kalectwem.
AB
Dobrze mu tak,po co tam właził.Każdy złodziej powinien tak kończyć.Mam nadzieję,że za leczenie zapłaci z własnej kasy…
Coś mi się wydaje, że Pan Wojciechowski mówi bzdury. Definicja przyłącza wodociągowego to jedno , a umowa na dostawę wody to drugie i w niej należy szukać obowiązków jakie nałożyły na siebie strony.
Prawdopodobnie ta sama osoba co jakiś czas temu na Książąt Mazowieckich dobrała się (o 3 w nocy) do głównej skrzynki Wtedy została przegoniona w ostatniej chwili Pogotowie energetyczne musiało tylko poskręcać elementy… Moim zdaniem bardzo dobrze mu tak!
s u p e r !!!!!!!!!! szkoda , że ciut mocniej go nie podsmażyło.
Powinien jeszcze zapłacić za leczenie. To nie nastolatek który chciał popisać się przed kolegami.
Przykra sprawa, człowiek ma nauczkę i karę, po co jeszcze to więzienie…