GÓRA KALWARIA – Zachowanie wolności dla następnych pokoleń to nasz obowiązek – mówił w niedzielę, przy pomniku Józefa Piłsudskiego, odchodzący burmistrz Dariusz Zieliński
Obchody stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości wystartowały w Górze Kalwarii na wiosnę, a 11 listopada odbyło się ich zakończenie. Wyjątkowe było w niedzielę wszystko – począwszy od organizowanych od ćwierćwiecza Biegów Niepodległości. Tym razem uczestnicy pokonali dwa razy dłuższy dystans niż zwykle (10 km) i to w ramach Narodowego Biegu Stulecia rozegranego jednocześnie w stu miejscach w Polsce. Góra Kalwaria nie zawiodła – na trasę równo o godz. 11.11 wystartowało 200 biegaczy, podium jednak przypadło zawodnikom spoza gminy. Wśród mężczyzn kolejno metę przekroczyli: Piotr Tokarski z Krępy, Maciej Zarzycki z Podkowy Leśniej i Paweł Strzelczyk z Warki. W gronie kobiet najszybciej bieg ukończyły kolejno: Paulina Waliszek z Łodzi, Natalia Wróblewska z Piaseczna i Sylwia Retmaniak ze Skubianki. Jako 144. metę przekroczył Arkadiusz Strzyżewski, który niebawem obejmie stanowisko burmistrza Góry Kalwarii.
Połączyła ich solidarność
Po mszy św. za ojczyznę w kościele parafialnym odbyła się główna część obchodów. O wojskową oprawę uroczystości przed pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego zadbali uczniowie miejscowego liceum ogólnokształcącego z klas o profilu ochrona granic państwowych i policyjnym. Odczytano m.in. apel pamięci poświęcony lokalnym bohaterom. Przed licznie zgromadzonymi mieszkańcami przemówił także burmistrz Dariusz Zieliński. Przypomniał jak wiek temu wykuwała się niepodległość, jak wielki towarzyszył temu entuzjazm.
– Ojców niepodległości było wielu, każdy miał inne plany, inaczej widział strukturę państwa, a jednak połączyło ich to, co było najważniejsze: solidarność. Zjednoczyli siły, aby tę młodą wolność obronić, zbudować i dać jej olbrzymi potencjał – podkreślał włodarz. Burmistrz przytoczył też znane słowa św. Jana Pawła II, że „wolność nie jest nam dana, ale zadana” i każdego dnia musimy ją pielęgnować. – To jest nasz obowiązek, aby tak pracować, tak działać, podejmować takie decyzje, żebyśmy mogli rozwijać wolność i niepodległość – przekonywał. – Szanowni państwo, mam w tej chwili okazję, tu przed państwem, podziękować Panu Bogu i ludziom, że mogłem służyć tej gminie, mogłem służyć państw. Dziękuję – oznajmił na koniec i usłyszał w odpowiedzi oklaski.
Niepodległość w rytmie hip hop
Świętowanie kontynuowano na rynku. Przy ognisku niepodległościowym najpierw rozdano nagrody w organizowanych przez gminę konkursach literackim „Niepodległa we wspomnieniach, od klasyki do fantastyki” oraz fotograficznym „Odcienie niepodległości w kadrze”. Publiczność wysłuchała również laureatów Gminnego Festiwalu Piosenki Patriotycznej rozstrzyganego od 13 lat w szkole w Baniosze. Tym razem Grand Prix wywalczyła uczennica tej placówki – Małgorzata Sasanka za wykonanie „Śpiewki 1920”.
Był to wstęp do finałowego koncertu, podczas którego czterech młodych raperów z Góry Kalwarii zaprezentowało po raz pierwszy zawartość krążka „Sto”, który nagrali okazji tegorocznego rocznicy odzyskania niepodległości. Konrad „Stolar” Stolarek, Mateusz „Sekul” Sekulski, Damian „Ponti” Buczek i Kuba „Barber” Budyta sami napisali poruszające teksty, a o resztę zadbał Ośrodek Kultury z pomocą finansową gminy. O płycie, za sprawą występu kalwaryjskich raperów w telewizyjnej „Dwójce”, głośno jest już w kraju.
– Trudno jest mówić o historii tak, żeby ją poczuć, wiedzieć o czym się mówi. Im się to udało. Przedstawili historię we własny sposób, uczuciowy, niesamowity i pełen przeżyć – zapowiadała wykonawców Aleksandra Fedynicz-Komosa, która również brała udział w tworzeniu płyty. Po dobrze przyjętym przez publiczność występie, każdy mógł wygrać krążek w konkursach i zdobyć autografy autorów.
Z działkiem w wieżyczce
W niedzielę swoje zabytkowe auta pokazali przy rynku miejscowi kolekcjonerzy zrzeszani w Klubie Dawnej Motoryzacji „Motozłomek”. Można było obejrzeć takie cacka, jak pancerny peugeot 1918, który był na wyposażeniu Wojska Polskiego w czasie wojny polsko-bolszewickiej, czy motocykl Monet Goyon 98, z których korzystała Błękitna Armia gen. Hallera. Ten akurat egzemplarz został znaleziony pod stodołą koło Lwowa, razem z pełnym mundurem żołnierza WP z 1920 roku. W części pojazdów, ku zadowoleniu widzów, kolekcjonerzy przejechali wokół centrum miasta.
Obchodom patronowały Kurier Południowy i Piasecznonews.pl