POWIAT Trwa pierwsza sesja rady powiatu piaseczyńskiego kadencji 2024-2029, na której wybrano starostę powiatu piaseczyńskiego
Sesja rozpoczęła się od gratulacji i wręczenia mandatów. Następnie radni złożyli uroczyste ślubowanie, po czym przystąpiono do wyboru składu komisji skrutacyjnej, przeprowadzającej głosowanie tajne, mające wyłonić osoby na funkcje: przewodniczącego rady powiatu, wiceprzewodniczących rady powiatu, starostę, wicestarostę i członka zarządu.
Na przewodniczącego rady powiatu Ksawery Gut w imieniu klubu radnych Koalicji Obywatelskiej zgłosił Krzysztofa Kasprzyckiego. Innych kandydatów nie zaproponowano i w tajnym głosowaniu Krzysztof Kasprzycki został wybrany przewodniczącym stosunkiem głosów – za 17, przeciw 0, wstrzymujących się – 12. Na wiceprzewodniczące rady powiatu wybrano Iwonę Jackowicz oraz Annę Krasuską.
Następnie przyszedł czas na wybór starosty. Dotychczasowy starosta Ksawery Gut podziękował za dwie kadencje współpracy, podczas których najpierw pełnił funkcję wicestarosty, a później starosty. W ciepłych słowach zwrócił się do Wojciecha Ołdakowskiego (starosty kadencji 2014-2018), do Zdzisław Lisa, który w wyborach samorządowych w 2018 roku zdobył najwięcej głosów i mimo większego doświadczenia (dwie kadencje pełnił funkcję burmistrza Piaseczna) ustąpił i zgodził się na powierzenie stanowiska starosty młodszemu koledze.
Starosta Ksawery Gut podziękował też za współpracę Ewie Lubianiec, która w poprzedniej kadencji pełniła funkcję członka zarządu. Zarekomendował jej kandydaturę na funkcję starosty powiatu piaseczyńskiego. Radni opozycyjni zaproponowali Martę Wencławiak. Stosunkiem głosów 17 do 12 wygrała Ewa Lubianiec. Tym samym po raz pierwszy w historii powiatu piaseczyńskiego starostą została kobieta. Wszystko wskazuje na to, że wicestrostą również zostanie kobieta – Marta Sulimowicz. W tej chwili trwa głosowanie.
godz. 19.07
– Marta Sulimowicz została wybrana 22 głosami (przy 7 wstrzymujących się).
godz. 19.08
Starosta Ewa Lubianiec na członka zarządu powiatu piaseczyńskiego zaproponowała Zdzisława Lisa. W tej chwili trwa przygotowywanie do głosowania.
godz. 19.28
Zdzisław Lis został wybrany 22 głosami (przy 7 wstrzymujących się).
Kolejne pięć lat bylejakości, zastoju i marazmu przed nami.
A ten pajac z muszką to kelner?
Wbrew pozorom „pajac z muszką” nie jest kelnerem.
Podobnie, jak kelnerem nie jest inny gość z muszką, czyli bardziej znany od Kasprzyckiego Janusz Korwin-Mikke.
W tym miejscu nasuwa się pewna refleksja dotycząca mentalności facetów lubiących mieć pod brodą elegancką, staroświecką muszkę.
Otóż jak ktoś ma już trochę lat i interesuje się polityką krajową, to zapewne miał już okazję niejednokrotnie zapoznać się z poglądami JK-M, dotyczącymi kobiet.
Jak nie, to odsyłam do internetu.
A jak ktoś ma już trochę lat i interesuje się (z pewnym takim obrzydzeniem…) polityką gminno-powiatową, to zapewne pamięta, że imć pan Kasprzycki był ongiś oskarżony przez własną koleżankę partyjno-urzędową o tzw. rękoczyny i nie kojarzę, aby ta sprawa doczekała się kiedykolwiek jasnego, klarownego wyjaśnienia.
Zachodzi więc podejrzenie, że faceci noszący eleganckie muszki „z pierwszego wejrzenia” mogą się kobietom podobać, drugie wejrzenie jeszcze jakoś ujdzie, ale trzecie wejrzenie może już być z podbitego oka…
Sorry, ale tak się niekiedy objawia tzw. „przywiązanie do tradycyjnych wartości”.
P.S. Z odgłosów, które dotarły do mnie z Chyliczkowskiej wiem, że niektóre pracownice starostwa odetchnęły z ulgą na wieść, że pan Kasprzycki nie wszedł do Zarządu – ergo: nie będą musiały mieć z nim bliższej styczności. Niektóre baby lubią np. dostać po ryju, ale wśród pracownic starostwa prawdopodobnie stanowią one raczej wyjątki.
P.S.2. Wiceprzewodniczącą Rady Powiatu została niejaka pani Jackowicz. Nie znam, ale radziłbym utrzymywać odpowiedni dystans do kolegi przewodniczącego, bo sprawia wrażenie nadal dość energicznego.
P.S.3. Żeby nie było, to osobiście nie mam nic przeciwko temu, żeby od czasu do czasu babie przywalić, jak stanie się zanadto upierdliwa.
Przysłowia to mądrość narodu. A znane przysłowie mówi, że „jak się baby nie pobije, to jej wątroba gnije”. Jeśli czytają to jakieś baby, to czekam na odzew tych, które wolą, żeby im wątroby gniły 🙂
Zabrakło informacji, jakież to pensje wielce szanowna rada powiatu była łaskawa uchwalić dla swoich ulubieńców z Zarządu Powiatu Piaseczyńskiego.
Czekam na te informacje z niecierpliwością.
A jak się już doczekam, to przypomnę temu „towarzystwu wzajemnej adoracji” o tym, że pracownicy piaseczyńskiego starostwa NIGDY w ostatnich latach nie doczekali się żadnej „podwyżki inflacyjnej”, chociaż w tym czasie inflacja zeżarła kilkadziesiąt procent ich dochodów.
Były starosta Gut twardo trzymał się założenia, że żadnych „inflacyjnych” podwyżek nie będzie, a jak kto chce więcej PLN, to może sobie indywidualnie zawnioskować.
Skutki „indywidualnego wnioskowania” bywały różne, co doprowadziło do tego, że kto tylko mógł, to ze starostwa uciekał.
Nikomu myślącemu chyba nie trzeba tłumaczyć, do czego taki proces prowadzi…
A może trzeba?
No to ja się nie podejmuję, bo nie przepadam za tłumaczeniem krowom na rowie.
Krowy są dość odporne na wszelkie tłumaczenia, więc nie widzę sensu .
Niech więc to sobie nowy zarząd sam rozważy, jak mu „moce mózgowe” pozwolą.
A jak nie pozwolą, to sami będą musieli wziąć się do roboty, co jest oczywiście nierealne, bo przecież wadzia nie jest od roboty, ale od bycia wadzią 🙂